niedziela, 24 czerwca 2018

Wschód Słońca ...

Po ponownym przeczytaniu klasyka nie widzisz w książce więcej niż przedtem. 
Widzisz więcej w sobie niż wcześniej.
~Clifton Fadiman

Obraz: HK 2018, Wschód Słońca. Inspiracja podróżą promem ze Szwecji
~ HK czerwiec 2018, Wschód Słońca. Inspiracja podróżą promem ze Szwecji


Spojrzałam w ciemną otchłań - trudno było odróżnić gdzie kończy się morze i zaczyna niebo. Jednak z każdą chwilą widok zmieniał się - morze dalej było ciemne, ale horyzont stawał się coraz jaśniejszy i jaśniejszy.
Tak! To Eos, bogini zorzy porannej, brzasku i świtu, ruszyła swoim rydwanem w codzienną podróż. Ciekawe, czy rydwan ciągnie para białych, czy też różowych koni?
Patrzę na niebo i myślę, że dzisiaj konie są różowe.
Bogini otwiera wrota dnia i bramę nieba przed wozem Heliosa. A oto i on - Helios, rusza swoim złotym rydwanem zaprzężonym w cztery białe konie.
Zaiste, rację mieli starożytni Grecy, dla których stanowił źródło życia i światła. Regulował bieg dni, miesięcy, lat i stuleci. Wstawał nowy dzień, pełen nadziei i optymizmu.
Danusiu dla Ciebie tę garść optymizmu zachowam w sercu! Nawet nie przeszkadzało mi, że morze było wzburzone … Ważne, że wracam do domu!

Zawsze w moim serce!

niedziela, 3 czerwca 2018

Tylko na chwilę ...


Kiedy jedne drzwi wiodące do szczęścia zatrzaskują się, inne zostają otwarte.
Jednak my tak długo patrzymy na te, które się zamykają, że nie dostrzegamy tych drugich.
~Helena Keller

Mary Jane Q Cross
~Mary Jane Q Cross

Często próbuję zajrzeć przez ramię losu
ale nie po to by policzyć linijki 
w kartotece mojego przeznaczenia. Nie chcę wiedzieć 
ile jeszcze wersetów dzieli mnie od kropki 
która niech spadnie niczym kropla deszczu 
po zbyt długo trwającym upale

patrząc przez ramię losu pragnę tylko 
znaleźć właściwy kierunek. To miejsce na ziemi 
w którym ukryty spoczywa skarb mojego ukojenia 
miejsce z którego czerpie soki drzewo spokoju

patrząc przez ramię losu pragnę znaleźć 
miejsce w którym już byłem albo może będę 
kiedy odrzucony ciągle nie pasujący do krajobrazu 
przestanę błąkać się niczym woda 
która wymknęła się lekkomyślnie ze swojego źródła 
i nie może znaleźć do niego powrotnej drogi

~Bogdan Loebl





Tak właśnie Danusiu czuję, to jest temperatura moich emocji … Na chwilę tu jestem i tylko na chwilę … Po Twojej śmierci szukam i szukam … elementów trwałości istnienia …
I cóż pozostało? 
Pamięć, wspomnienia, prawda życia i śmierci … Może dopiszę ciąg dalszy i zapełnię puste miejsca … ? Mam wyjątkową okazję, by z tej danej chwili czerpać wszystko, co się da. Być szczęśliwą w teraźniejszości - tu i teraz.
Wyciszam się i na życie spoglądam z innej perspektywy. Po co? Bo ta chwila jest moim miejscem na ziemi.

Zawsze w moim sercu!  

___________________________
Mary Jane Q Cross - malarka. Sama mówi, że: “Prawdziwe piękno przemawia, zaprasza, przekłuwa Twoją duszę i odżywia Cię.” Wszystkie jej obrazy są w 95-97 % malowane palcami. Pozostałe 2-5 % jest dopracowane pędzlem, ale za pomocą protez, które sama wynalazła i zaadoptowała. Jej malarstwo jest namacalną formą czci i miłości do Boga. Konkretne emocje, modlitwa, kontemplacja przekładają się na jej myśli, z których powstaje prawdziwy odcisk Jego palców na życie Mary Jane.


sobota, 2 czerwca 2018

Historia jednego życia ...

Przeciwności, z którymi musimy się zmierzyć, często sprawiają, że stajemy się silniejsi.
To, co dziś wydaje się stratą, jutro może okazać się zyskiem.
~Nick Vujicic


                                
HK 2018, Historia jednego życia
~HK 2018, Historia jednego życia

Jest bogactw wiele,
Bardzo wiele,
Począwszy od guzika.
Znalezionego na ulicy
A skończywszy na Bogu,
Wyrzuconym po nocnej
burzy
Na brzeg naszych warg.
Trudno to wszystko
zliczyć,
Trudno zmierzyć,
Trudno zważyć.
Niektóre z tych
wartości
Pochodzą z czwartego
wymiaru
Który jak wiadomo
Wymyka się często
Spod dokładnych obliczeń
Jakże więc możesz pojąć
Czas,
Płynny i zmienny człowieku,
Ty,
Który byłeś i będziesz,
Ale nigdy nie jesteś?
Stojąc w połowie drogi,
Nie patrz z uporem przed siebie,
Albowiem to, co będzie,
Na pewno nie będzie potwierdzeniem tego,
Co było.
A gdy staniesz i końca drogi,
Nie oglądaj się poza siebie,
Albowiem tym, co było,
Nie przedłużysz tego,
Co będzie.
Tych zawiłości
Nie można rozsupłać
Ani tym bardziej rozciąć
Mieczem
Czyli uproszczonym sposobem myślenia
Tak znamiennym dla władców tego świata
Odwróć się z pogardą
Od miecza,
I zostaw w spokoju
Nierozsupłane węzły,
Nawet gdyby miały one świadczyć
O twoim znużeniu.
Nie bój się bezsilności.
Ona jest mądrością
Ludzi przewidujących.
A smutku także się nie bój.
Przeminie
Jak wiatr,
Jak nitka babiego lata,
Jak cień Heraklita
Na płynącej rzece.
A wtedy pozostanie ci zgoda na wszystko,
Skarb,
Który zmieścisz
W wyciągniętej dłoni żebraka

 ~Roman Brandstaetter


No cóż, twórczość Romana Brandstaettera nie należy do łatwych, i lekkich. Nikt nie lubi otwartych tekstów, pouczeń i zwracania uwagi jak należy żyć i jakich należy dokonywać życiowych wyborów …

Trudno jednak nie zgodzić się, że Jego twórczość dla niejednego będzie swoistym drogowskazem.

Siostrzyczko, zawsze w moim sercu!

piątek, 1 czerwca 2018

Pytania ...

Sumienie to świadomość, że istnieje w człowieku trybunat wewnętrzny
~ Immanuel Kant

    Yossi Kotler
~Yossi Kotler

Znaczy porządkować sumienie.

Owce po prawicy.
Kozły po lewicy?
Cóż z tego,
Skoro o zmierzchu życia,
Wciąż niewiele wiem
O istocie dobra i zła, 
Zwłaszcza że często dobro 
Prowadzi do zła, 
A zło 
Prowadzi do dobra. 
Pisząc 
Jak mam uporządkować sumienie? 
Nie pomogły doświadczenia 
Ani zmienne koleje losu, 
Ani ostrzeżenia: 
Bogu nie stawia się pytań. 
Ale mimo to wciąż stawiam pytania, 
Coraz bardziej zawiłe. 
To jedno, co mi pozostało 
Jeszcze do zrobienia
O zmierzchu życia,
Gdy pisząc,
Usiłuję uporządkować sumienie.

~ Roman Brandstaetter


Hmm, takie rozterki nie są mi obce. Chyba każdy je ma, kto poszukuje i zadaje pytania odnośnie prawdziwej wartości, celu życia, a przy tym wychyla głowę ponad sztywne ramy paradygmatów społecznych, religijnych, rodzinnych, obyczajowych, etc. 
Oj, jakże trudno pogodzić w sobie sprzeczności, zadowolić tych, których kochamy, znaleźć ten złoty środek pozwalający na ułożenie życia tak, aby nie ranić przy tym ani siebie ani innych …

Tak sobie myślę Danusiu, że Ty potrafiłaś żyć kompromisami i w równowadze z innymi. To wielka sztuka, aby współistnieć i postępować z miłością, uczciwie i rozsądnie. Może kiedyś i u innych nastąpi przebudzenie …!

Zawsze w moim sercu!

Błędne koło ...


Jacek Malczewski
~Jacek Malczewski
Jacka Malczewskiego w standardowej interpretacji mówi o artyście siedzącym na drabinie. Lewa strona (jasna) symbolizuje zmysłowe upojenia; prawa (ciemna) - lęki i niepokoje twórcy. Niektórzy w pocie czoła doszukują się też paraleli z „Weselem” Wyspiańskiego. 

Patrząc na nasz kraj i wypowiedzi niektórych głodnych władzy polityków, interpretacja jest oczywista. Jasna strona, to Polska pod rządami PIS, ciemna - Polska w niewoli PO (postać w kajdanach na nogach). 
No, ale dosyć żartów. Obraz jest na tyle ciekawy, że jego interpretacja powinna być o wiele szersza. Moim zdaniem dziecko, to każdy z nas. Bo kim jesteśmy wobec otaczającego nas świata, jak nie dzieckiem we mgle? Próbujemy zrozumieć to wszystko, co nas otacza. Jednego dnia świat widzimy jasnym, szczęśliwym, zabawnym. My również takimi jesteśmy. Za chwilę stajemy się niewolnikami, szarego pospolitego dnia. I tak kręcimy się tym błędnym kole życia. Jak to dziecko z pędzlem, tak my też usiłujemy coś namalować, zapisać, ustalić w naszym życiu. Możemy też dokonać wyboru. Chłopiec nie patrzy na rozbawiony tłum (upojenie, zmysły), skierował wzrok na ciemną stronę - lęki i niepokoje życia. Myślę, że owo błędne koło najlepiej rozumieją hinduiści, którzy chcą uwolnić się od reinkarnacji. Natomiast dla naszego chrześcijańskiego świata nieodzowny jest szatan - ciemna postać z prawej strony obrazu. 
Ciekawym symbolem są też kartonowe szablony, które spadają z lewej strony obrazu. W życiu powinniśmy odrzucać banały, stereotypy, gotowe wzorce. 
Warto też zadać sobie pytanie. Dlaczego chłopiec siedzi na drabinie? 
Moim zdaniem to drabina Jakubowa - drabina, którą Jakub widział we śnie (jej szczebel jest dzisiaj cenną relikwią - żarcik taki). Pomijam interpretację judaistyczną i chrześcijańską tego symbolu. Dla mnie jest to wędrówka przez życie. Z każdym dniem o jeden szczebel wyżej. Coraz dalej od ziemi, coraz bliżej nieba. Widziałam gwiazdy płonące wewnątrz galaktyk. Widziałam wybuchające słońca, które pochłonęły planety. Pewnego dnia, cały mój wewnętrzny, niepowtarzalny kosmos zniknie, rozpłynie się jak łzy na deszczu. 

Autor: Halina K. HK