Lubię jesień… Jesień jakby usprawiedliwia depresję, jesienią nie trzeba być młodym, zdrowym,
aktywnym jak latem, jesienią można sobie popłakać, jesień to pora ludzi samotnych.
~ Paweł Pollak, Niepełni
~HK 2018
Miałam wtedy ciebie,
ciebie i jesień:
szłyśmy po wrzosach, po wrzosach w lesie;
plątały się gałązeczki wrzosu,
wpadały pszczoły z brzękiem we włosy,
wpadały z gwizdem, wypadały z sykiem
płowe gorące, straszne i dzikie!
szłyśmy po wrzosach, po wrzosach w lesie;
plątały się gałązeczki wrzosu,
wpadały pszczoły z brzękiem we włosy,
wpadały z gwizdem, wypadały z sykiem
płowe gorące, straszne i dzikie!
~Kazimiera Iłłakowiczówna
To nie jest sen, to jawa w kolorze wrzosów… To znak - robi się jesiennie…
Takiego nieba, przejrzystego powietrza, no i oczywiście eksplozji kolorów nigdy nie widziałam w czasie letnich spacerów. Zdecydowanie, połowa września /październik to najbardziej kolorowy okres w roku. Zapewne większość z nas lubi tylko początek jesieni, a im liści jest mniej na drzewach i częściej się chmurzy i pada, tym mniej mamy w sobie energii i dobrego humoru. A ja uwielbiam chłód i zapach porannej mgły. Lubię jesień, bo łatwo mogę usprawiedliwić smutki, ukryć załzawione oczy, i schować się za szalem i podniesionym kołnierzem płaszcza. Zamknąć się w swoim wewnętrznym świecie…
Ach, jesienne nastroje budzą się w moim sercu i myślach. Tak wiele wydarzyło się Danusiu w Twoim życiu … Pamiętam o nich! Wrzosem rozkwitłaś w moich myślach Siostrzyczko …
Zawsze w moim sercu!