Jenta śni, „…czasy plączą się i zachodzą na siebie. Jak mogłam kiedyś wierzyć, że czas płynie? To śmieszne. Teraz jest oczywiste, że czas wiruje, jak spódnice w tańcu.”[1]
1
maja 2004 roku – wspaniały moment tego wiru czasu – pierwszy dzień Polski w
Unii Europejskiej. Prawdziwy powód do dumy, dumy z tego, że jesteśmy w tej
europejskiej Rodzinie, dumy, że jesteśmy Polakami. Czas podziału i zdrady
zapoczątkowany jeszcze w Jałcie zakończył się.
23
stycznia 2020 roku – pierwszy dzień wychodzenia Polski z Unii Europejskiej. Czarny
dzień polskiej demokracji, której praktycznie już nie ma, gdyż został domknięty
ostatni etap demontażu demokratycznego państwa. W jego miejsce powstaje zupełnie
inny porządek polityczno-prawny, na pewno nie demokratyczny. Jaki? Wkrótce się okaże – teraz jesteśmy na etapie
funkcjonowania dwóch porządków polityczno-prawnych. Jedyny ratunek w KE i TSUE
– jeśli oni nie powstrzymają tego szaleństwa prawicowych oszołomów, prawników
ignorantów i
ich „zbawcy narodu na emeryturze”, to będziemy mieć dyktaturę na wzór Trzeciej
Rzeszy z jej początkowego okresu. Zainteresowanym polecam lekturę w OKO.press.
Na zdjęciu
poniżej radość posłów PIS i prawicowych przystawek po odrzuceniu uchwały Senatu
o odrzuceniu noweli ustaw sądowych (tzw. ustaw „kagańcowych”). Zapamiętajmy to
zdjęcie i
porównajmy z obrazem Jana Matejki „Rejtan – Upadek Polski”.
 |
Ustawa "kagańcowa" + Jana Matejki „Rejtan – Upadek Polski” |
Czy
każdy naród przechodzi fazę szaleństwa, czy też to tylko polska specjalność? Bo
szaleństwem jest to, jak w ciągu kilku lat można zniszczyć kraj. Przekreślić
pozycję Polski w świecie, unicestwić powiązania międzyludzkie i
międzynarodowe, podzielić rodziny, „przeorać” mózgi, zmienić lub wręcz wyłączyć
myślenie. Czy ci ludzie ze zdjęcia myślą samodzielnie? Czy podejmują
samodzielne decyzje? Nigdy nie stanę z nimi w jednym szeregu, nawet gdy
wygrają następne wybory i okażą się „prawdziwymi Polakami”. Nikt nie kupi mojej
duszy.
A może moje
obawy są zbędne, ów zbawca narodu widzi dalej i lepiej? To może być prawda,
jeśli w pamięci obliczył 500+ dla całego kraju. Dedykuję mu więc przydatny
cytat z Ksiąg Jakubowych: „Skoro nadeszły tak długo wyczekiwane czasy
mesjańskie, to Jakub ma rację, przestały obowiązywać prawa tego świata, prawa
Tory. Teraz wszystko jest na opak.”
Gdy
w 2015 roku przejęli władzę, wyglądali na takich, którzy wiedzą co robią. Czas
wstać z kolan. Mieli się za ludzi Księgi, wydawało się że mają do niej dostęp i
wiedzą jak ją czytać.
Byli pewni, że przenikną zapisaną tam mądrość Boga, odczytają aksjomaty i zbudują
raz na zawsze doskonały świat wolny od chorób, niesprawiedliwości, nieszczęść i
wszelkiej zarazy w stylu: LGBT czy gender. Już widać, że przegrywają bitwy, że
ta mieszanka konserwatyzmu społecznego i narodowego, solidaryzmu,
interwencjonizmu, chrześcijańskiej demokracji, populizmu i eurosceptyzmu jest
rozczarowaniem dla wszystkich z wyjątkiem przekupionych. Księgę znalazł
niepiśmienny niemowa Gauche, dla którego zapisany tam wzór na udoskonalenie
świata był tylko mrowiem maleńkich, czarnych znaczków. Nie potrafił przeczytać
i artykułować dźwięki, aby rozpocząć proces naprawy świata. Oni nie są w stanie
znaleźć Księgi, bo żeby ją odnaleźć, trzeba być bez grzechu, mieć czyste
intencje; żeby ją odczytać nie można być analfabetą - trzeba mówić, a nie
krzyczeć.
Głęboko
wierzę, że w końcu oni przegrają, skończą na śmietniku historii, będą politycznymi
trupami. Bo Polska to otwarty na różnych ludzi i ich światopoglądy,
laicki, europejski, o silnej demokracji kraj. To zaprzeczenie Polski
ksenofobicznej, zaściankowej, katolicko-narodowej, wsobnej, ziemniaczano-buraczanej,
nieufnej w stosunku do wszystkiego co inne. Moja Polska to szklany dom, a
nie lepianka z zapadłej wsi. Mój Bóg to wszechogarniająca siła wypełniająca
wszechświat, a nie odpustowo-jarmarczny świątek. Nadejdzie czas naprawy kraju, odwrócenia
złego prawa, umocnienia konstytucji, uprzątnięcia tej stajni Augiasza; będziemy
silniejsi i odporniejsi na zakusy kolejnych „dyktatorków”.
„Tam skąd patrzy Jenta nie ma
żadnych dat, nie ma więc czego świętować ani czym się przejmować. Jedynym
znakiem czasu są mijające ją smugi, niewyraźne uproszczone do kilku cech,
nieuchwytne, pozbawione mowy, ale za to cierpliwe. To są właśnie Umarli.”
Autor: Halina K.
______________________________________________________