Mogłaby zamknąć oczy, udawać, że wszystko
jest w porządku. Wiedziała jednak, że nie da się żyć z
zamkniętymi oczami.
Cassandra Clare
![]() |
~ Philip Barlow
|
Ponad skup, zbyt, nieświeży nabiał
Ponad galówek reżyserią
Czas porozmawiać
Serio?
Czas porozmawiać
Serio?
Czy zawsze musi
nas jednoczyć
Ból, wieki,
głód, strach
W stężałe oczy
tłumu piach
Orzeł i reszka
Do opchnięcia
Przez byle
kogo, byle komu
Czy potrafimy
zamieszkać we własnym domu?
Potoczny,
teraźniejszy czas
Bez heroicznych
wykładni
Właściwie nie
dotyczy nas
Bośmy odświętni
albo żadni
Bardzo boleśnie
nas uwiera
Głupie pytanie
Co jest teraz?
Co znaczy
dzisiaj?
Jaki puls
wypełnia naszych dni aortę?
Idziemy
Chybotliwym
mostem
Między legendą
a komfortem
Dzisiaj, to nie
jest zawsze w przededniu
Dzisiaj, to
przez nas sadzone drzewa
Dzisiaj, to
ciężar harówy powszedniej
Ale trzeba
Bo jesteśmy
dorośli
Historii każdy
liznął
Do ciebie
mówię, pętaku
Co chcesz mnie
uczyć patriotyzmu
Jak musztry w
poprawczaku
Ponad skup,
zbyt, tak samo smutno
Jest coś, co
każe wstać i iść
Jeśli ma być
piękniejsze jutro
Musi być lepsze
Dziś
~Jonasz Kofta
Dzisiaj wybieramy prezydenta RP.
No cóż, człowiek to tajemnica schowana za progiem powierzchowności, nawet świństwa, ustawki są na sprzedaż . Również denerwujące jest, że dziwnej maści politycy uzurpują sobie prawo do pouczania innych. Co ja biedna mogę poradzić, przecież jestem tylko obywatelem gorszego sortu! Oni dokonali podziału, oni wiedzą, kto dobry a kto zły! Kto jest patriotą a kto zdrajcą!
Jestem w kontrze do ich układu, ale dzisiaj to ja dokonam wyboru! Czy mój głos będzie miał znaczenie? Czy utknie w gąszczu kolejnych absurdów? Zobaczymy, może tylko pozostanie mi wewnętrzna emigracja!