wtorek, 3 lipca 2018

Takie są koleje losu ...


Iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem - i tak wiecznie – aż do końca 
~Joseph Conrad

HK 2018, Spacer brzegiem morza
~HK 2018, Spacer brzegiem morza

Gdy słońca blask nad morza lśni głębiną, 
Myślę o tobie, miły. 
Wzywałam cię, gdy księżyc niebem płynął 
I zdroje się srebrzyły. 

Widzę cię tam, gdzie skraj dalekiej drogi 
Szarym zasnuty pyłem, 
A nocą gdzieś wędrowiec drży ubogi 
Na ścieżynie zawiłej. 

Słyszę twój głos w szumie spienionej fali 
Bijącej o wybrzeże 
Lub w cichy gaj przychodzę słuchać dali 
W zamierającym szmerze. 

I wtedy wiem, że jesteś przy mnie, blisko, 
Choć oddal cię ukryła - 
Przygasa dzień, wnet gwiazdy mi zabłysną 
O, gdybym z tobą była!

~ Johann Wolfgang von Goethe

Całe życie mam przed oczami. Woń przeznaczenia, nieskończoność chwili … Tak sobie myślę, ile marzeń można wymarzyć? Ile można mieć pragnień i celów? Nim dobrniemy do kresu życia …

Lubię samotne spacery brzegiem morza. Przecież tu spędziłyśmy nasze szczęśliwe, bezpieczne dzieciństwo i młodzieńcze lata. Szum morza, fale otulające stopy, krzyk mew nastrajają do wspomnień, dokonywania podsumowań i w końcu zmierzenia się z marzeniami… 
Przebyłam kawałek już drogi… Nie tęsknię za młodością, nie tęsknię za tym, co było. Wszystko, co mnie spotkało traktuję jako jeden z kolejnych etapów mojego życia. Z pokorą przyjmuję te dobre i te smutne chwile. One złożyły się na to wszystko kim jestem w tej chwili. 

Mimo, że miałam piękne, wyjątkowe dzieciństwo, fantastyczny okres studiów, etapy twórczej pracy zawodowej; to, już się skończyło, minęło i nie ma powrotu. Wszystko ma swój czas i miejsce. Pewne sprawy po Twoim odejściu Danusiu stały się drugoplanowe. Jednak wiem, że będę podejmowała wysiłek by być tak zwyczajnie szczęśliwą …

Już nastąpiły zmiany, zmiany ..., a przede wszystkim zmiany w moich emocjach, myślach ...

Spotkamy się na pewno! Takie są koleje losu i nic nie można zmienić…

Zawsze w moim sercu!


poniedziałek, 2 lipca 2018

Anioł mojej duszy ...



HK 2013, Synogarlica
~HK 2013, Synogarlica



Po prostu jesteś
Czuję, że kiedy mi smutno
muskasz swym skrzydłem mnie
i na wszystkie pytania
odpowiadasz mi we śnie.
Ja wiem, że jesteś blisko
gdzieś za mną, czy nade mną
na drodze, w autobusie
i wtedy, gdy jest ciemno.
I dlatego tak bardzo
chciałam tylko jeszcze
podziękować ci za to,
że tak po prostu jesteś.

                                                           ~Zofia van der Vorst-Ksycka





Ten symbol  synogarlicy sfotografowałam w katedrze w Uppsali (Uppsala domkyrka- protestancka katedra)   dla Ciebie Danusiu. To największy witraż Szwecji- Okno Syna (Sonens Fönster). Miejsce wyjątkowe i związane również z historią Polski. Szkoda, że tam nie dotarłyśmy razem, a takie miałyśmy plany… Pamiętasz Danusiu, gdy tylko przymykałaś oczy, natychmiast wspominałaś nasze wspólne wyprawy. Tych wrażeń i wspomnień nikt i nic  nie był w stanie Ci zakłócić. Byłaś wówczas szczęśliwa…

Cóż mi pozostało? Wspomnienia …

Dmuchawce, latawce, wiatr
Czyż to nie była fascynująca zabawa w okresie dzieciństwa. Uwielbiałyśmy patrzeć na spływające powoli na ziemię “spadochrony”, a nieraz zakręciło nam się w głowach od ilości zdmuchnięć wszystkich nasion dmuchawca. Właśnie te nasiona dmuchawca przypominają mi elementy synogarlicy … Takie tam  skojarzenie …
Byłam na spacerze po naszych ulubionych łąkach, a imponująca ilość rozwiniętych puszystych kuleczek, tworzyła „biały” deszcz... Chwytam Danusi tylko takie chwile… Szkoda tylko, że łąk jest coraz mniej. Za to coraz więcej betonu, ludzi i psów …

Zawsze w moim sercu!

niedziela, 1 lipca 2018

Przesilenie ...


Niepowodzenie może być wyzwalające, ponieważ nie ma już nic do stracenia.
~Joan Borysenko

Josh Adamski
~Josh Adamski
1.
nie będę pustelnikiem wśród półek w dyskontach
na kwadrans przed zamknięciem galerii handlowej
Nomadem z wędrującym na oklep spojrzeniem
na okularach przeciwsłonecznych po trzeciej przecenie
pić shake’a zaglądając przez słomkę by dostrzec
światełko lub samotność na końcu tunelu


2.
przejęzyczam się jakbym jadł płatki na sucho
w poprzek ugryzł się w język próbując przekreślić
budował Wieżę Babel zwijając w rulonik
mam w buzi Atlantydę a potop jest śliną
na drogę nie zabieram ze sobą przystani
wypłynę na łzie – wpada do morza chusteczki
by w końcu wejść na wieżę kosmyka – przyczepił
się na bluzie i został rozbitkiem czułości


3.
wmawiam sobie że słońce jest pępkiem bez brzucha
kobiety noszą gotyk na rzęsach i tipsach
dlaczego wczesne ranki zajączek na ścianie
krwawią jasno zachodząc bez ciemnych wyjaśnień
to chciałbym wytłumaczyć wytłumić wśród tłumu
prowadzić operacją na otwartej tęczy
kabriolet jako armię przecież w kolcu róży

wybija źródło rwącej do bólu czułości.

~Patryk Nadolny


Danusiu, znalazłam wiersz młodego poety Patryka Nadolnego, Przesilenie … Motyw przejścia, zmiany, określenia własnej pozycji w rzeczywistości. Trochę dziwny, ale w dziwnych czasach żyjemy. A życie naznaczone poczuciem straty pozwala w jakiś sposób oswajać obecność we współczesności …

Długo, bardzo długo oswajam żałobę, ale wierzę, że czemuś to służy. Przez ten cały okres próbuję dopasować kawałki rozbitego lustra do własnych wyobrażeń … ale tak się nie da, to jest trudne i mało prawdopodobne by się udało bez strat złożyć cokolwiek. Może też trudno było mi zaakceptować fakt, że bliscy niekoniecznie są bliskimi!? Hmm, tworzymy różne światy, i każdy ma prawo do własnego kawałka przestrzeni. To wiem, i nie ma znaczenia, co ja myślę i czy z tym się zgadzam. Jednak zgadzać się nie muszę ...

Ale pewnego dnia przyszedł czas przebudzenia, chyba w mojej głowie nie ma już wojny. Trochę trwało, zanim spotkałam się ze sobą!
Mimo wszystko zrobiło mi się smutno. 

Zawsze w moim sercu!

__________________________

Josh Adamski- fotograf z Tel Awiwu specjalizuje się w barwnej, surrealistycznej fotografii impresjonistycznej. 


Wieża Babel ...


Pieter Bruegel (Starszy)
~ Pieter Bruegel (Starszy), Wieża Babel
Od pewnego czasu obserwuję budowę kościoła w mojej dzielnicy, podziwiam organizację pracy i porządek na placu budowy. Co do wymowy artystycznej budowli, to mam mieszane uczucia. Oto stoi odlana w betonie konstrukcja będąca mieszaniną neogotyku i nowobogackiej willi. Wewnątrz mamy drewnianą konstrukcję stylizowaną na wręgi i wzdłużniki łodzi. Przypomina to konstrukcję domostw Wikingów, a może chodzi o łódź Piotrową? 
Jednym zdaniem, krzątający się po budowie proboszcz, mówiący o sobie duszpasterz, buduje kościół, czyli dom boży. Natychmiast przyszło mi na myśl pewne malarskie skojarzenie. "Wieża Babel", to kolejny obraz olejny niderlandzkiego malarza Pietera Bruegela (Starszego) namalowany w 1563 w Antwerpii. Autor namalował dwie wersje - drugą nazwał Małą Wieżą Babel. Pierwowzorów biblijnej wieży należy szukać w Mezopotamii, gdzie znane jest ok. 25 miast z tego typu budowlami zwanymi zigguratami, natomiast autor nadał jej kształt rzymskiego Koloseum, które widział podczas wycieczki do Italii. 

Inspiracją dla malarza było opowiadanie biblijne o wieży Babel, znajdujące się w jedenastym rozdziale Księgi Rodzaju. Według Biblii wieża ta była wyrazem pychy ludzi, którzy bez błogosławieństwa z Jego strony chcieli się zjednoczyć i okazać swoją potęgę. Chcieli swoją konstrukcją sięgnąć nieba (najwyższe piętro z obrazu Bruegla sięga już chmur) i stać się równymi, Bogu. Rzucali wyzwanie Bogu. Budowla nie została jednak dokończona, gdyż Bóg pomieszał im języki i odtąd ludzie nie mogli się porozumieć. 

Na obrazie widzimy pierwsze objawy nadciągającej katastrofy, część budowli jest już zniszczona (zawalona), na pogodnym niebie pojawia się ciemna, groźna chmura. Ludzie zdają się jeszcze tego nie zauważać. W lewym dolnym rogu widzimy króla, który przybył, aby sprawdzić postępy w budowie. Jest nim najprawdopodobniej władca babiloński Nimrod, człowiek wyjątkowo pyszny i wyniosły, któremu kłaniają się poddani. Iluż takich Nimrodów mamy współcześnie? 

Opowieść biblijna i obraz, to ostrzeżenie przeciwko wynoszeniu się przez człowieka, choć niektórzy współcześni widzą w wieży symbol lęku towarzyszącego rozwojowi i modernizacji. 

Dla mnie ten obraz, to ostrzeżenie dla wszystkich działań oderwanych od rzeczywistości. Dedykuję go funkcjonariuszom KK, którzy w swoim ideologicznym zapędzie nie widzą rzeczywistości. Tylko 40% wiernych w Polsce chodzi na msze, kościoły w krajach Europy Zachodniej są zamieniane na hotele, dyskoteki, restauracje. Nawet w Irlandii ostatnio zamknięto kościół, w którym odbyło się prawykonanie oratorium Mesjasz Haendla. W Szwecji od końca wojny nie zbudowano nowego kościoła. U nas nie widzi się problemu, "grabi się do siebie" dalej nie przebierając w metodach. Komisja Majątkowa nie dokończyła swojego „dzieła” natychmiast pojawiły się sprawy w sądach o zwrot zagrabionych majątków. W oparciu o dekret Bieruta zakon żąda zwrotu 234 mln złotych za nieruchomości stracone po powstaniu styczniowym (na podstawie ukazu cara). 

Panowie, czas zweryfikować swoje postępowanie. Nie bądźcie Nimrodami odbierającymi hołdy od poddanych, spójrzcie na zmieniający się świat. Nazywajcie rzeczy po imieniu, kościół nie może być domem bożym, bo my ludzie nie jesteśmy w stanie wybudować czegoś godnego naszego Boga. Inaczej zadajmy sobie pytanie. Dlaczego dom boży jest tak pokraczny? Czy tak nisko cenimy Boga? Weźcie przykład z Hiszpanii, gdzie „przegrzanie” koniunktury w budownictwie doprowadziło do kryzysu.

Mamy rok 2018, a betonowy odlew góruje nad domami, tylko ludzi jakoś mniej …
Autor: Halina K. HK 



niedziela, 24 czerwca 2018

Wschód Słońca ...

Po ponownym przeczytaniu klasyka nie widzisz w książce więcej niż przedtem. 
Widzisz więcej w sobie niż wcześniej.
~Clifton Fadiman

Obraz: HK 2018, Wschód Słońca. Inspiracja podróżą promem ze Szwecji
~ HK czerwiec 2018, Wschód Słońca. Inspiracja podróżą promem ze Szwecji


Spojrzałam w ciemną otchłań - trudno było odróżnić gdzie kończy się morze i zaczyna niebo. Jednak z każdą chwilą widok zmieniał się - morze dalej było ciemne, ale horyzont stawał się coraz jaśniejszy i jaśniejszy.
Tak! To Eos, bogini zorzy porannej, brzasku i świtu, ruszyła swoim rydwanem w codzienną podróż. Ciekawe, czy rydwan ciągnie para białych, czy też różowych koni?
Patrzę na niebo i myślę, że dzisiaj konie są różowe.
Bogini otwiera wrota dnia i bramę nieba przed wozem Heliosa. A oto i on - Helios, rusza swoim złotym rydwanem zaprzężonym w cztery białe konie.
Zaiste, rację mieli starożytni Grecy, dla których stanowił źródło życia i światła. Regulował bieg dni, miesięcy, lat i stuleci. Wstawał nowy dzień, pełen nadziei i optymizmu.
Danusiu dla Ciebie tę garść optymizmu zachowam w sercu! Nawet nie przeszkadzało mi, że morze było wzburzone … Ważne, że wracam do domu!

Zawsze w moim serce!

niedziela, 3 czerwca 2018

Tylko na chwilę ...


Kiedy jedne drzwi wiodące do szczęścia zatrzaskują się, inne zostają otwarte.
Jednak my tak długo patrzymy na te, które się zamykają, że nie dostrzegamy tych drugich.
~Helena Keller

Mary Jane Q Cross
~Mary Jane Q Cross

Często próbuję zajrzeć przez ramię losu
ale nie po to by policzyć linijki 
w kartotece mojego przeznaczenia. Nie chcę wiedzieć 
ile jeszcze wersetów dzieli mnie od kropki 
która niech spadnie niczym kropla deszczu 
po zbyt długo trwającym upale

patrząc przez ramię losu pragnę tylko 
znaleźć właściwy kierunek. To miejsce na ziemi 
w którym ukryty spoczywa skarb mojego ukojenia 
miejsce z którego czerpie soki drzewo spokoju

patrząc przez ramię losu pragnę znaleźć 
miejsce w którym już byłem albo może będę 
kiedy odrzucony ciągle nie pasujący do krajobrazu 
przestanę błąkać się niczym woda 
która wymknęła się lekkomyślnie ze swojego źródła 
i nie może znaleźć do niego powrotnej drogi

~Bogdan Loebl





Tak właśnie Danusiu czuję, to jest temperatura moich emocji … Na chwilę tu jestem i tylko na chwilę … Po Twojej śmierci szukam i szukam … elementów trwałości istnienia …
I cóż pozostało? 
Pamięć, wspomnienia, prawda życia i śmierci … Może dopiszę ciąg dalszy i zapełnię puste miejsca … ? Mam wyjątkową okazję, by z tej danej chwili czerpać wszystko, co się da. Być szczęśliwą w teraźniejszości - tu i teraz.
Wyciszam się i na życie spoglądam z innej perspektywy. Po co? Bo ta chwila jest moim miejscem na ziemi.

Zawsze w moim sercu!  

___________________________
Mary Jane Q Cross - malarka. Sama mówi, że: “Prawdziwe piękno przemawia, zaprasza, przekłuwa Twoją duszę i odżywia Cię.” Wszystkie jej obrazy są w 95-97 % malowane palcami. Pozostałe 2-5 % jest dopracowane pędzlem, ale za pomocą protez, które sama wynalazła i zaadoptowała. Jej malarstwo jest namacalną formą czci i miłości do Boga. Konkretne emocje, modlitwa, kontemplacja przekładają się na jej myśli, z których powstaje prawdziwy odcisk Jego palców na życie Mary Jane.


sobota, 2 czerwca 2018

Historia jednego życia ...

Przeciwności, z którymi musimy się zmierzyć, często sprawiają, że stajemy się silniejsi.
To, co dziś wydaje się stratą, jutro może okazać się zyskiem.
~Nick Vujicic


                                
HK 2018, Historia jednego życia
~HK 2018, Historia jednego życia

Jest bogactw wiele,
Bardzo wiele,
Począwszy od guzika.
Znalezionego na ulicy
A skończywszy na Bogu,
Wyrzuconym po nocnej
burzy
Na brzeg naszych warg.
Trudno to wszystko
zliczyć,
Trudno zmierzyć,
Trudno zważyć.
Niektóre z tych
wartości
Pochodzą z czwartego
wymiaru
Który jak wiadomo
Wymyka się często
Spod dokładnych obliczeń
Jakże więc możesz pojąć
Czas,
Płynny i zmienny człowieku,
Ty,
Który byłeś i będziesz,
Ale nigdy nie jesteś?
Stojąc w połowie drogi,
Nie patrz z uporem przed siebie,
Albowiem to, co będzie,
Na pewno nie będzie potwierdzeniem tego,
Co było.
A gdy staniesz i końca drogi,
Nie oglądaj się poza siebie,
Albowiem tym, co było,
Nie przedłużysz tego,
Co będzie.
Tych zawiłości
Nie można rozsupłać
Ani tym bardziej rozciąć
Mieczem
Czyli uproszczonym sposobem myślenia
Tak znamiennym dla władców tego świata
Odwróć się z pogardą
Od miecza,
I zostaw w spokoju
Nierozsupłane węzły,
Nawet gdyby miały one świadczyć
O twoim znużeniu.
Nie bój się bezsilności.
Ona jest mądrością
Ludzi przewidujących.
A smutku także się nie bój.
Przeminie
Jak wiatr,
Jak nitka babiego lata,
Jak cień Heraklita
Na płynącej rzece.
A wtedy pozostanie ci zgoda na wszystko,
Skarb,
Który zmieścisz
W wyciągniętej dłoni żebraka

 ~Roman Brandstaetter


No cóż, twórczość Romana Brandstaettera nie należy do łatwych, i lekkich. Nikt nie lubi otwartych tekstów, pouczeń i zwracania uwagi jak należy żyć i jakich należy dokonywać życiowych wyborów …

Trudno jednak nie zgodzić się, że Jego twórczość dla niejednego będzie swoistym drogowskazem.

Siostrzyczko, zawsze w moim sercu!