piątek, 13 kwietnia 2018

Więc wiem ...

Jakże więc możesz pojąć czas, płynny i zmienny człowieku, ty, który byłeś i będziesz, ale nigdy nie jesteś?
~ Roman Brandstaetter

Ryan Hewett
~Ryan Hewett 




[...]
Więc wiem,
Że nic się nie dzieje przedwcześnie,
I nic się nie dzieje za późno,
I wszystko się dzieje w swym czasie,
Wszystko...
Wszystkie uczucia, spotkania,
Odejścia, powroty, czyny, zamiary,
Zawsze właściwą godzinę biją Boże Zegary.

~Roman. Brandstaetter







Piękny wiersz – testament człowieka odchodzącego … człowieka doświadczonego, który wiele widział i wiele przeżył. Ufnie spoglądającego na swoją tarczę Bożego Zegara. 
Tylko tak sobie myślę, że każdy z nas ma ten czas zapisany i w godzinie ostatecznej zacznie na przeciwnym biegunie postrzegania odmierzać zupełnie nowy wymiar czasu. 
Póki co, trzeba doceniać co się ma i z drobiazgów życia czerpać radość …

Siostrzyczko zawsze w moim sercu!

środa, 4 kwietnia 2018

Kolor wiosny jest zielony...

Mój świat jest moim światem nie mogę go przed wami otworzyć
a gdybym nawet opisał te posągi dwunastu miesięcy schowane w gęstej zieleni
to każdy z was zobaczy inną zieleń posąg inny i nie taki ogród. 

~J. Iwaszkiewicz, Ogród zielony w zimie


Ekaterina Zagustina (Katja Faith)
~Ekaterina Zagustina (Katja Faith)
kolor wiosny jest zielony
a kolor bólu - ciemny
krew zakrzepła w jeziorze świeci
strugą słów wezbrany księżyc
wiosny kolor jest złoty
jak kwiat co pod obłokiem mieszka
kolor bólu - jest ciemny
jak rozgryziona gałąź świerka
kolor miłości - czerwony
a kolor miłości co przeszła
w najgłębszym miejscu jezioro
na wylot chłodem przeszył 
ważka mnie wzięła na skrzydła
ponad wodą pociemniałą leci
kolor miłości jest złoty
jak w słońcu kolor rzeki

                                                   ~ Halina Poświatowska


Hmm … niewątpliwie kolor wiosny jest zielony, a kolor bólu — ciemny... Jednak każdy z nas ma własny, subiektywny odbiór rzeczywistości. O temperaturze barw zadecyduje w konsekwencji nasz niepowtarzalny sposób postrzegania, przeżywania świata, bagaż przemyśleń i doświadczeń.
Moje życie przybiera różne barwy i nie zawsze mają one kolor nadziei … Tak sobie myślę, że chyba bardziej spowita jestem szarą mgłą smutku … Wyostrzyły mi się zmysły, i o wiele wyraźniej widzę wszystko co złe i niedobre… To wszystko, co we mnie jest jeszcze nieoczyszczone czyli w jakimś tam stopniu ciemne, przysłania najpiękniejsze barwy rzeczywistości.

I z tym Danusiu sobie poradzę …

Moje wnętrze i otoczenie z każdym dniem będzie bogatsze w zieleń i bardziej wypełnię je życiem … To będzie moje przebudzenie, samorealizacja, spełnienie, katharsis… Muszę, by pamiętać, a wspomnienia nie stały się udręką…


Zawsze w moim sercu!


poniedziałek, 2 kwietnia 2018

Noszę Twe serce z sobą...


Noszę Twe serce z sobą
Noszę Twe serce z sobą
Noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu)
nigdy się z nim nie rozstaję
gdzie idę ty idziesz ze mną;
cokolwiek robię samotnie jest twoim dziełem, kochanie
i nie znam lęku przed losem (ty jesteś moim losem)
nie pragnę piękniejszych światów (ty jesteś mój świat prawdziwy) 
ty jesteś tym co księżyc od dawien dawna znaczył 
tobą jest co słońce kiedykolwiek zaśpiewa 
oto jest tajemnica której nie dzielę z nikim 
(korzeń korzenia zalążek pierwszy zalążka 
niebo nieba nad drzewem co zwie się życiem; 
i rośnie wyżej niż dusza zapragnie i umysł zdoła zataić) 
cud co gwiazdy prowadzi po udzielnych orbitach 
noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu)
                                                                                                                                                     ~Edward Estlin Cummings



Ten wiersz jest tym, co czuję Danusiu... Czy można pogodzić się z niepogodzonym? Czy można snuć plany na przyszłość? Przecież tęsknota zabrała mi uśmiech, zabrała radość życia. Pewna jestem jednego, moja miłość siostrzana zawsze będzie trwała i wiem, że zawsze zostaniesz w moim sercu.

Jest rok 2018

... Byłaś
... Jesteś
... Będziesz

Wypełniasz moje myśli, i zawsze jesteś najważniejsza! Tak bardzo mi Ciebie brakuje Siostrzyczko.



Zawsze w moim sercu!


niedziela, 1 kwietnia 2018

Balonik …

Twój czas jest ograniczony, a więc nie marnuj go na życie cudzym życiem. Nie daj się złapać w pułapkę przeżywania życia, będąc sterowanym przez innych. Nie pozwól, by zgiełk opinii innych zagłuszył twój wewnętrzny głos. I co najważniejsze, miej odwagę podążać za swoim sercem i intuicją… 
~ Steve Jobs

Obraz HK 2018, Balonik
~ HK 2018, Balonik
Płacze dziewczynka:
-Baloniku wróć! -
A balonik uciekł
za obłoki - w dal ...

Płacze dziewczyna:
-Ukochany wróć! -
Ludzie pocieszają,
a balonik hen ...

Płacze kobieta:
-Utrapiony wróć! -
Ludzie pocieszają
a balonik hen ...

Płacze staruszka:
- Życie moje, wróć! -
... A balonik wraca
zza obłoków - w dół.

                                          ~Bułat Okudżawa     tłum. Wiktor Woroszylski


Piękne, proste słowa o przemijaniu, a lot balonika to metafora życia, to symbol upływającego czasu. Balonik najwyraźniej wrócił, zaznaczając swoim powrotem nadchodzącą śmierć. 
Najpierw mała dziewczynka, pod koniec życia staruszka - jest świadkiem zamykającego się koła życia. 

Pogrążyłam się we wspomnieniach. Myślałam o chwili, gdy pierwszy raz spotkałam się z twórczością Bułata Okudżawy. To w naszym rodzinnym domu rozbrzmiewały pieśni Okudżawy, Wysockiego. Przyszedł okres studenckich niepokojów i nadziei, a duch Okudżawy był wciąż żywy. Jego twórczość zawsze ujmuje, wzrusza subtelnością, brakiem patosu, i zerem treści politycznych. Znaczenie mają uczucia i ludzie z nimi związani. 

Okudżawa był w trudnych czasach balsamem dla niejednej zasmuconej duszy, nadzieją na lepsze jutro, swobody słowa … Jak bardzo nam wielu tego brakowało. Jego twórczość łączyła pokolenia, a przekonania i podziały ludzkie nie miały znaczenia. 

Nastawiłam gramofon z najpiękniejszymi pieśniami Bułata Okudżawy. Zrobiło mi się ciepło na sercu. Jestem zauroczona jego głosem, mądrością … 
Dziwne, ale nie wracałam do tych wspomnień przez większość mojego dorosłego życia. Przyszedł czas i trzeba powrócić do tych ponadczasowych wartości! 

Siostrzyczko, zawsze w moim sercu!



Et in Arcadia ego ...

Obraz Nicolas Poussin, Et in Arcadia ego
~Nicolas Poussin
Oto mamy przed oczami obraz siedemnastowiecznego malarza Nicolasa Poussina; ten bardziej znany przechowywany w Luwrze (powstały dwa obrazy o takim samym tytule). Widzimy trzech pasterzy i kobietę, mieszkańców Arkadii, sielankowej krainy wiecznej szczęśliwości, wyidealizowanej krainy spokoju, ładu, ziemskiego raju. Postacie ubrane są w szaty przypominające stroje starożytnych Rzymian bądź Greków - jest to celowe nawiązanie do antyku, z którego wywodzi się motyw Arkadii. 

Znaleźli samotny grób z wyrytym napisem „Et in Arcadia ego” . Cytat interpretowany jako: „Ja, śmierć istnieję nawet w Arkadii”, nasuwa filozoficzną i melancholijną refleksję, nawiązując do baśniowej krainy, w której panuje złudne szczęście i doskonałość.

Nie jest pewne czy pasterze rozumieją, że to jest grób (przecież są w miejscu, wiecznej szczęśliwości), a leżący, tam człowiek był także kiedyś mieszkańcem Arkadii. Czy też są Elojami z "Wehikułu czasu" Herberta George'a Wellsa, nieświadomymi ofiarami Morloków?

Jedynie postać kobiety, kładąca rękę na ramieniu jednego z pasterzy, nie wyraża zdziwienia, wydaje się rozumieć, że każdy kiedyś umiera, nawet, jeżeli mieszka w tak idyllicznej krainie. Wymowa obrazu byłaby dość banalna, ot sielankowy pejzaż porównywalny z "Jeleniem na rykowisku", gdyby nie ten napis. Uwiera niczym cierń i zmusza do zastanowienia. 

Przemawia do mnie wymowa obrazu. Śmierć dociera do każdego miejsca na ziemi, a szczęście kiedyś się kończy. Przychodzi mi na myśl "Memento mori" - pamiętaj, że umrzesz, pamiętaj o śmierci. To wszystko, czym teraz żyjemy, co nas tak zajmuje, będzie miało swój nieunikniony kres. Tylko zaraz odzywa się bunt, dlaczego mamy żyć myślą o tym ostatecznym? Każdy z nas ma wizję, własnej przyszłości; wie, czego oczekiwać od życia, chce wreszcie być kochanym. Może warto żyć mistyczną krainą piękna i szczęścia i podążać tam gdzie serce podpowiada. Może właśnie warto odrzucić stereotypy wiecznego utyskiwania, narzekania i widzenia wszystkiego w czarnych barwach; sięgać tu i teraz, za odległe i nieosiągalne na pozór. A może jednak warto domyślić się, że przy okazji tych poszukiwań, wszystkie drogi jednak prowadzą do ARKADII.

Autor: Halina K. HK



Bez ciebie ...

Stra­cić ko­goś kocha­nego to zmienić swo­je życie na zaw­sze. Nie przeżyjesz te­go, bo "to" jest osobą, którą kochasz. Ból prze­mija, spo­tykasz no­wych ludzi, ale pus­tka nig­dy się nie wy­pełnia. Jakżeby mogła? Śmierć nie osłabia wyjątko­wości ko­goś, kto znaczył aż ty­le, by go opłakiwać. 
~Jeanette Winterson


HK 2015, Bez Ciebie
~HK 2015, Bez Ciebie
Nudno jest tu bez ciebie. Nudno do obłędu! 
Jestem jeszcze wraz z wiewiórką i pieskiem, 
Piszę, czytam i palę, wciąż mam oczy niebieskie, 
Lecz to wszystko tylko siłą rozpędu. 
Wciąż jeszcze świt jest szary, zmierzch niebiesko -złoty, 
Dzień przechodzi na jedną, noc na drugą stronę 
I róże zakwitają bez wielkiej ochoty: 
Bo tak są już przyzwyczajone. 
A jednak świat się skończył. Czy wy rozumiecie? 
Świata nie ma i ja go nie stworzę. 
Czas jest równy i cichy. Lecz czekajcie... może 
Może ja jestem już na tamtym świecie? 
                                   
                                                                                                                                                                                        ~ Maria Pawlikowska-Jasnorzewska


Siostrzyczko, właśnie tak miotają mną dziwne uczucia… Z jednej strony chłonę zapachy kwiatów, kolory mojego ogródka, świergot ptaków, szum morza, bliskość mojego Jurka …, i wówczas jestem szczęśliwa… Jest również ta druga strona, związana z bólem, tęsknotą, rozczarowaniem … Oczywiście buntuję się, bo okradziono mnie ze spokoju ducha. Może to banalne, ale dla mnie ten spokój jest ważniejszy niż całe materialne bogactwo. 
Jak wyzbyć się toksyny …? Odrzucić truciznę…? I w końcu, jak posklejać serce rozbite na miliony kawałków? 

Myśląc o tym wszystkim, dochodzę do wniosku, że to chyba prawdziwe życie… Koło życia … !
Po tej męczącej zimie, muszę wybrać się z Jurkiem na długi spacer brzegiem morza. Myśli staną się wówczas nieco lżejsze:) 


Zawsze w moim sercu!