poniedziałek, 3 grudnia 2018

Kraina pasibrzuchów ...

Pieter Bruegel
~Pieter Bruegel

Kolejny raz sięgam po obraz niderlandzkiego malarza Pietera Bruegla, aby zilustrować swoje przemyślenia. 
Oto obraz „Kraina szczęśliwości”, znany także pod nazwami: „Kraina lenistwa”, „Kraina pasibrzuchów”. Niesamowite jest to, że szesnastowieczny malarz przedstawiał problemy, swojej rzeczywistości. 

Mamy XXI wiek, latamy w kosmos, a ludzie są tak samo pazerni, chciwi, egoistyczni, „mali”. 

Pieter Bruegel przedstawia trzy postacie leżące wokół cudownego drzewa, na którym zamontowany jest stół, na nim resztki jedzenia oraz całe połacie kurczaka. Postacie to: szlachetnie urodzony rycerz, uczony i wieśniak. Wszyscy, po objedzeniu się owsianką, jajkami, mięsem i drobiem, śpią rozłożeni na ziemi; głowa rycerza spoczywa na poduszce, uczonego na futrzanej pelerynie, a wieśniaka na cepie. 

Dla współczesnego Polaka to czytelna metafora, szczególnie w kontekście „taśm PSL”, Amber Gold, „książęcego” funkcjonowania prezesa K., różnych enklaw PIS, PO, PSL na szczeblach administracji państwowej. To przecież niezłomny rycerz PIS, dla którego ważna jest tylko Najjaśniejsza Rzeczypospolita i Jej niepodległość. Jak w reklamie proszku biel nigdy nie będzie wystarczająco biała, tak dla niego niepodległość RP nigdy nie będzie wystarczająca. 
Uczony z PO myśli tylko o dobru ogółu, o państwie prawa, o naprawie Rzeczypospolitej. Z leżącej obok książki czerpie swoje „mądrości”. Chłop z PSL nie myśli, po prostu zasnął na swoim cepie. On wie, że będzie potrzebny i rycerzowi i uczonemu. Rzeczywistość jest jednak okrutna, pomimo różnic klasowych i politycznych wszystkich łączy jedno - potrzeba zaspokajania głodu. Od czego więc „cudowne drzewo” - państwowe pieniądze, które można czerpać pełnymi garściami. Przecież tak łatwo się wydaje!!! Można umieścić synów i krewnych na intratnych stanowiskach, można „swojaków” windować w hierarchii państwowej. Że kompetencje nie te - nic nie szkodzi, przecież to „swoi”, należy im się za niezłomną walkę z przeciwnikiem politycznym. To wszystko dla dobra ludu i jego szczęścia. Na obrazie widzimy także giermka rycerza czekającego z otwartą gębą na placki spadające z dachu i chłopca z łyżką wychylającego się z obłoku kaszy. 

Tak, żołądki wszyscy mamy takie same i jak nadarzy się okazja … A co z przyzwoitością…?! 

Autor: Halina K. HK



6 komentarzy:

  1. • dodano: 21 listopada 2012 14:10
    Utworzone przez ZBWROB, /Wysłany dnia 2012-08-26/
    Pięknie to zrobiłaś. Wspaniały opis i odniesienie do naszej polskiej aktualnej rzeczywistości wspaniałe! Tak, nasze "elity" to wypisz, wymaluj "Kraina pasibrzuchów" Bruegla... Przyzwoitość ma dla większości członków tych "elit" marginalne znaczenie. To widać przecież na co dzień jak na dłoni. Coraz bardziej zaczynam podzielać pogląd, że po transformacji ustrojowej powstało prawo które ma służyć wąskiej grupie wybrańców, która sama siebie "mianowała" na kapłanów demokracji, będąc w rzeczywistości chyba jednak takim de facto antydemokratycznymi w najnowszej historii Polski.
    Nikt nawet nie zwrócił specjalnej uwagi jak z funkcji posła, a nawet radnego samorządu lokalnego i wojewódzkiego zrobiono dobrze płatną profesję. Tak, to właśnie w taki sposób zaczęto przecież całkiem legalnie nagradzać ludzi ślepo oddanych i mocno zaangażowanych w politykę konkretnego ugrupowania politycznego. To, że wielka część tych zawodowych, lub też półzawodowych dorabia do pensji spore pieniądze, a faktycznie jest obojętna na problemy ludzi, na problemy lokalne, to już stało się obojętne. Tak, i w taki zaowalowany sposób zalegalizowano okradanie podatników z ich pieniędzy w majestacie prawa. Tylko jakiego prawa, komu służącego? Upartyjniając do maksimum system wyborczy praktycznie de facto prawie pozbawiono możliwości zasiadania w samorządach lokalnych i wojewódzkich, i etc. prawdziwych społeczników znających lokalne problemy.
    Można postawić sobie pytanie, czy ci wybrani w takim systemie więcej dają społeczeństwu czy też więcej od tego społeczeństwa biorą? Warto sobie samemu takie pytanie postawić i dać odpowiedź. Cóż, nasze elity są zgodnie z prawem (które same stworzyły) "demokratyczne", ale czy także po części jednak nie antydemokratyczne...? Przecież na co dzień coraz bardziej widać, że są one bardzo silnie związane z konkretnymi interesami. Ba, chyba nawet mają de facto taki charakter postkolonialny, bo jak popatrzymy to widać jak na dłoni, że to nasze elity błyskawicznie zawsze dostosowują się do interesów tych elit, które „zarządzają” kryzysem kultury światowej czy kryzysem gospodarki światowej. Wreszcie dla każdego myślącego człowieka staje się coraz bardziej oczywiste, że elity III RP wyśmienicie żyją z realizacji interesów Unii Europejskiej i doskonale przekłada się to na ich własne interesy... Tak, to te elity zdradziły najbardziej istotne wartości i cele polskiej transformacji, w tym cel najważniejszy jakim była budowa podmiotowego społeczeństwa obywatelskiego... Tak, "pasibrzuchy" żyją godnie, a większość narodu?
    autor: Toluna- ZBWROB

    OdpowiedzUsuń
  2. • dodano: 10 września 2012 23:48
    Minęło kilka wieków, a nasza rzeczywistość nic się nie zmienia. Bardzo trafnie opisałaś ten obraz porównując występujące tam postaci do naszych polityków. Ich pazerność nie zna granic, z państwowej kasy czerpią garściami. Nie przejmują się społeczeństwem, dla nich liczy się tylko prywata. Pieniądz i pazerność naszych elit politycznych przesłoniła wszystko, oni zatracili już wszelkie granice i to bez względu na partie polityczne...
    autor: ulcia00

    OdpowiedzUsuń
  3. • dodano: 21 listopada 2012 14:12
    Utworzone przez hushek, Wysłany dnia 2012-09-04
    Przede wszystkim to szczere gratulacje za niebanalną i ciekawą interpretacje tego dzieła Bruegla. Nie przyszło mi do głowy, że można to połączyć z polityką. Co do samego malarza – zawsze go lubiłem i ceniłem ( o dziwo - album z jego dziełami pierwszy raz widziałem w bibliotece w mojej szkole podstawowej – nawet nie byłoby w tym nic dziwnego, ale wiadomo, że miał też na swoim koncie dzieła raczej nie przeznaczone do oglądania przez dzieci, a jednak się znalazły w SP). Szczerze mówiąc to wolę jednak Hieronima Boscha (którego notabene uważam osobiście za jednego z najwiekszych twórców, a nawet chyba prekursora surrealizmu) trzymając już się tych rejonów sztuki. Co zaś do samej interpretacji partii politycznych" w zasadzie nie ma to dla mnie większego znaczenia "można podłożyć dowolną partię, w dowolnej konfiguracji i zapewne będzie też pasowała do tej wyliczanki….
    autor: Toluna- hushek

    OdpowiedzUsuń
  4. • dodano: 21 listopada 2012 19:36
    Utworzone przez ar_koala, Wysłany dnia 2012-08-26
    Jak zwykle z przyjemnością czytałam Twój obrazowy opis. Ale ja się dziwię, że pod drzewkiem obfitości nie ma leżącego pazernego w sutannie. Bo to nie tylko zachłanność polityków nas razi. Do tego znakomitego grona zaprosiłabym też wszelakich prezesów i członków zarządów spółek Skarbu Państwa.
    autor: Toluna- ar_koala

    OdpowiedzUsuń
  5. • dodano: 21 listopada 2012 19:37
    Utworzone przez jurek6222, Wysłany dnia 2012-08-26
    Dobrodziej w sutannie ze stadkiem/trzódka owieczek powinien być obecny i to na I planie - taaaaaki afront ! Trzeba domalować ! :@J
    autor: Toluna_jurek6222

    OdpowiedzUsuń
  6. • dodano: 02 sierpnia 2015 8:00
    Przyzwoitości KK nie ma i jeszcze mniej będzie miał, gdy PIS wygra wybory
    autor: werty

    OdpowiedzUsuń