Spojrzenie odmienione wszystko odmienia
~William Blake
![]() |
~Katja Faith [1]
|
Tak bardzo chcę zamilknąć, uspokoić emocje, ale widać jeszcze nie teraz. Zbyt dużo skojarzeń, wciąż porównuję, dostrzegam, szukam wspólnego mianownika. W tej chwili gości we mnie głównie czerń i biel, pozbawiona radości istnienia, ale wierzę, że kiedyś ponownie połączę się z pięknem w życiu na jawie. Do pewnego stopnia, jestem w pułapce własnej wyobraźni i wciąż jestem rozedrgana, i to już nie ma znaczenia, kto ma rację, a kto nie.
Myślę, że mówienie jest ważniejsze niż milczenie. Udawanie, że nic się nie stało byłoby z mojej strony cyniczne, pogardliwe, trujące szlachetne wartości.
Ten stan wydaje się zarówno absurdalnie arogancki i głęboko upokarzający. Kiedy wyobraźnia pracuje, mój najsilniejszy impuls podpowiada mi - uciekać. Jednak, gdy piszę te słowa, jestem zła na moją tchórzliwą reakcję.
No cóż, uznaję moje słabości. Nawet uznaję pojęcia niemożliwych czynów (oczywiście związanych z wiekiem), ale wystarczy, że powolutku przyjmę je z otwartym umysłem i w bardziej zmodyfikowanej perspektywie.
Tak, zdecydowanie „ … prawdziwe badanie świata nie polega na poszukiwaniu nowych lądów, ale na patrzeniu w nowy sposób” ~ Marcel Proust
Przecież rzeczywistość tworzymy poprzez naszą wyobraźnię (wszystko co siedzi w umyśle), który filtruje nasze doświadczenia i jak powiedział Hermann Hesse „… rzeczy, które widzimy [...] to te same rzeczy, które istnieją w nas. I nie ma żadnej innej rzeczywistości prócz tej, jaką mamy w sobie".
Tak myślę, że wszystkiemu winne są nasze przeżycia w codziennym życiu, w którym podświadomość podporządkowuje sobie to, co już znamy jako coś ważnego, istotnego, poznanego - coś, co tworzy to jakimi ludźmi jesteśmy.
No właśnie, wszystko zależy od tego "prawidłowego" spojrzenia, podejścia, doznania pokory, spokoju, wewnętrznego wyciszenia, a wówczas krok do odnalezienia poczucia własnego istnienia i obecności. Tak będzie, bo muszę mieć siły by kochać i pamiętać o tych w drugim wymiarze!
Czyż ten obraz nie jest piękny? I taki adekwatny do mądrej myśli Williama Blake’a.
Czyż ten obraz nie jest piękny? I taki adekwatny do mądrej myśli Williama Blake’a.
Wzbogacona w Blake’ową wyobraźnię zapalam światełka pamięci.
____________________________
[1] Ekaterina Zagustina (Katja Faith), podstawą większości jej prac jest fotografia, manipulowane cyfrowo i/lub zmieszane z cyfrowego malowania. Prace są surrealistyczne, spowite nieziemską mgłą, a obłędna kolorystyka tworzy niesamowity klimat.
Tato, rocznicowe światełka pamięci [*]
OdpowiedzUsuńSpuścizna Blake'a mimo upływu wieków nadal niesie wielu ludziom mistyczne poznanie i pocieszenie. A co do jej percepcji, prawdą jest, że „każde oko widzi inaczej” i że „głupiec widzi inne drzewo niż człowiek mądry”. I tak może być, że to owo drzewo będzie bardziej realne dla mędrca niż dla idioty.
OdpowiedzUsuńTrzeba scalić w jedność przeciwstawne stany duszy i włożyć całą siebie by żyć pełnią życia. Wrażliwość, życiowe doświadczenie, rozumność już masz - tylko połącz stany Twojej duszy.
Ze znanych mi tylko W. Blake, opiewał pełnię przeżycia w całej swojej twórczości.
Ci, którzy dążą do respektowania szlachetnych wartości, uprzedzeń ludzkiej otwartości, tolerancji, chcą być wolni od narzuconych dogmatów, zapewne zgodzą się z "wielkim"
autor: werty
Połączyć stany duszy? To pięknie brzmi. Dziękuję za dobre słowo i przepraszam, że tak późno:)
UsuńTak Danusiu, pogrążyła mnie we śnie Twoja śmierć, ale już powolutku następuje długo oczekiwane przebudzenie. Pozbawiałam się przez ostatnie osiem lat możliwości zrozumienia niezwykłości i piękna mojej egzystencji. Nie chcę żyć śniąc sen prawdziwie koszmarny!!! Zwolniłam tempo, smakuję, słucham i pozwalam swoim zmysłom powrócić do życia ...
OdpowiedzUsuńDanusi, Kochani w drugim wymiarze- zawsze w moim sercu i pamięci. Proszę o spokój ducha i o spojrzenie otwartym umysłem
Danusiu, moi kochani- mieliście u siebie wizytę Mamy, Justynki i Krzyśka. Znów jest czyściutko, zapalone znicze i modlitwa Waszych bliskich.
OdpowiedzUsuńJa z Jurkiem będę w sierpniu, to już niedługo!
Każdego dnia w moim sercu!
Danusiu, byłam dzisiaj pod Twoim domem. Usiadłyśmy z Mamą na drewnianej skrzyni. Po chwili z naprzeciwka widzę uśmiechniętego i kiwającego oburącz do nas człowieka. I wiesz siostrzyczko- on myślał, że to Ty. Przecież, ja go nie znałam.
OdpowiedzUsuńPomyślałam sobie, że właśnie tak Twoi sąsiedzi Ciebie witali. Byłaś zawsze uśmiechnięta, życzliwa i otwarta.
Siostrzyczko, i znowu z moich oczu łzy leją się strumieniami…
Od 26 lipca 2019 widnieję pod Twoim Siostrzyczko numerem. Kontynuuję już pod swoimi danymi Twoje dzieło. Bardzo mi na tym zależało.
OdpowiedzUsuńKażdego dnia w moim sercu [*]