Bądź odważny, gdy rozum zawodzi, bądź odważny. W ostatecznym
rachunku jedynie to się liczy.
~Zbigniew
Herbert
~Maska wenecka
„Być albo nie być …” Takie śmieszne zdanie
przez lat czterysta ludziom myśl zaprząta.
Tak postawione, fałszywe pytanie
śmiech we mnie budzi.
Z właściwego kąta
gdy patrzę na nie, dostrzegam fałszywkę.
Półprawda taka jest od kłamstwa trwalsza,
Tak postawione, fałszywe pytanie
śmiech we mnie budzi.
Z właściwego kąta
gdy patrzę na nie, dostrzegam fałszywkę.
Półprawda taka jest od kłamstwa trwalsza,
stanowiąc sobą błyszczącą przykrywkę
myśli, co poszła w drogę jakąś dalszą.
„Być albo nie być …” To dyktuje pycha
temu, co sobie uzurpuje prawa
tworzenia bytów. To logika licha,
ludzka, ułomna … I śmieszną się stawa.
Decyzja: nie być. Twoja, suwerenna,
w twej mocy bowiem znaleźć się w niebycie.
Decyzja bycia? Prawda jest niezmienna:
nie decydujesz, czy dać sobie życie.
O czym w tym zdaniu mi powiedzieć chciałeś?
Bez twej decyzji niebyt też się stanie.
Już to na sobie, Wiliamie, poznałeś.
„Być albo nie być …” Takie śmieszne zdanie.
~Alexander Czartoryski
W kontekście najnowszych wydarzeń, tak sobie myślę, że To be or not to be pasuje jak ulał. Dokonaliśmy próbę wyboru pomiędzy aktywnością a pozostaniem biernym w życiu społecznym. Dla jednych BYĆ będzie walką ze zgnilizną, bezprawiem, zaś NIE BYĆ dla innych będzie podporządkowaniem się do zaistniałej sytuacji. Kolejny raz założymy maski na twarz. Przyjmiemy życiowe role, w których jest nam wygodnie, z których możemy czerpać jak najwięcej korzyści.
Nie skorzystam z okazji, nie utytłam się w błocie tylko dlatego, że na mojej drodze jest kałuża. Nie kupią mnie! No cóż, jednak wolę być sobą, z moimi ułomnościami, niedoskonałościami, smutkami, radościami, ale sobą. Chcę stanąć twarzą w twarz, spojrzeć w lustro i umieć nazwać siebie.
Autor:
Halina K. HK