niedziela, 13 października 2019

To be or not to be …

dź odważny, gdy rozum zawodzi, bądź odważny. W ostatecznym rachunku jedynie to się liczy.
~Zbigniew Herbert

~Maska wenecka

 „Być albo nie być …” Takie śmieszne zdanie 
przez lat czterysta ludziom myśl zaprząta. 
Tak postawione, fałszywe pytanie
śmiech we mnie budzi.
Z właściwego kąta
gdy patrzę na nie, dostrzegam fałszywkę.
Półprawda taka jest od kłamstwa trwalsza, 

stanowiąc sobą błyszczącą przykrywkę 
myśli, co poszła w drogę jakąś dalszą. 
„Być albo nie być …” To dyktuje pycha 
temu, co sobie uzurpuje prawa 
tworzenia bytów. To logika licha, 
ludzka, ułomna … I śmieszną się stawa. 
Decyzja: nie być. Twoja, suwerenna, 
w twej mocy bowiem znaleźć się w niebycie. 
Decyzja bycia? Prawda jest niezmienna: 
nie decydujesz, czy dać sobie życie. 
O czym w tym zdaniu mi powiedzieć chciałeś? 
Bez twej decyzji niebyt też się stanie. 
Już to na sobie, Wiliamie, poznałeś. 
„Być albo nie być …” Takie śmieszne zdanie. 

~Alexander Czartoryski



W kontekście najnowszych wydarzeń, tak sobie myślę, że To be or not to be pasuje jak ulał. Dokonaliśmy próbę wyboru pomiędzy aktywnością a pozostaniem biernym w życiu społecznym. Dla jednych BYĆ będzie walką ze zgnilizną, bezprawiem, zaś NIE BYĆ dla innych będzie podporządkowaniem się do zaistniałej sytuacji. Kolejny raz założymy maski na twarz. Przyjmiemy życiowe role, w których jest nam wygodnie, z których możemy czerpać jak najwięcej korzyści. 

Nie skorzystam z okazji, nie utytłam się w błocie tylko dlatego, że na mojej drodze jest kałuża. Nie kupią mnie! No cóż, jednak wolę być sobą, z moimi ułomnościami, niedoskonałościami, smutkami, radościami, ale sobą. Chcę stanąć twarzą w twarz, spojrzeć w lustro i umieć nazwać siebie.


Autor: Halina K. HK

środa, 2 października 2019

Lubię jesień …

Lubię jesień… Jesień jakby usprawiedliwia depresję, jesienią nie trzeba być młodym, zdrowym, 
aktywnym jak latem, jesienią można sobie popłakać, jesień to pora ludzi samotnych.
~ Paweł Pollak, Niepełni

~Christina Nguyen
~Christina Nguyen

Wiatr zmiótł liście
na ławce jesień spoczęła
strojna uroczyście
pachnąca owocami
mgłę rozgarnia
chłodnymi palcami.

Potem już tylko deszcze 
kroplami uderzają
o ławki oparcie
ich szmer jak odgłos werbla
narasta rytmem w powietrzu
wilgocią przesyconym.

Liście umierają w ciszy
spokojnie duszę oddają niebu
które chwyta ich maleńkie byty
i zamienia w pierwsze
tańczące płatki śniegu
przytulone do siebie (...)

                                                                                                      ~Bożena Węgrzynek 
                               


Niezmiennie uwielbiam jesień. Za co? Za chłód, zapach porannej mgły, szelest spadających liści, klucze odlatujących ptaków. To sygnał zmian i narastającej ciszy. Można pomilczeć i pobyć ze sobą … Wszystko bowiem musi przeminąć i odejść, by ponownie z nastaniem wiosny oczarować nas, a serce wypełnić radością. 


Every step of the way … Siostrzyczko, zawsze w moim sercu!


wtorek, 1 października 2019

Patrz na te chmury …

Todey is a good day for a good day


      ~Dorina Costras
~Dorina Costras

Patrz na te chmury, co się kłębią w niebie, 
Siostrzyce burz, niepogody! 
Ileż w nich wichru, walki, męk, szału, 
Pędu, wolności, swobody! 

Nie mów o szczęściu, stara złudo!... Szczęście 
Nie stwarza nic prócz wspomnienia, 
A jedna chwila radości wystarczy 
Na długie lata cierpienia.

~ Leopold Staff 




Czy istotnie wystarczy chwila radości?
Muszę przyznać, że obcowanie z naturą przynosi mi ulgę, jest paliwem dla mojej duszy. Oddycham pełną piersią, uśmiecham się. Wówczas czuję się wolna i szczęśliwa, ale tylko w tej chwili. 
Szczęścia nie wiążę z posiadaniem, to są tylko dobra nabyte. Równowagę daje mi fakt, że kocham i jestem kochana. Niezmiennie zachwycam się pięknem,  no i jestem szczęśliwa, gdy otulają mnie pozytywne emocje z różnych aspektów życia - to mój dobrostan. 
Proszę, jak najmniej negatywów!

Every step of the way … Siostrzyczko, zawsze w moim sercu!