![]() |
~ Daniel Lois [1] |
Sądzę, że wielu z nas zadaje sobie pytania - Na czym można oprzeć swoje życie?
Co może być jego fundamentem?
Co może być jego fundamentem?
Dzieci? Rodzina? Mąż? Praca? Czy na pewno? Zapewne odpowiedzi będzie tyle ile ludzi i tak różnych, bo przecież każdy z nas inaczej interpretuje świat i ma inne oczekiwania.
Ileż rodzin się rozpadło, a mężowie zdradzili. Ile „kochających” dzieci oddało swoich rodziców do różnych domów opieki. Praca, która miała być wszystkim, zastępowała rodzinę, okazała się namiastką spełnienia.
Może takim fundamentem będą słowa Immanuela Kanta: „Dwie rzeczy napełniają umysł coraz to nowym i wzmagającym się podziwem i czcią, im częściej i trwalej się nad nimi zastanawiamy: niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie.”.
Myślę, że to może być trwały, niezmienny fundament całego mojego życia - niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie. Wprawdzie starożytni widzieli swoje niebo całkiem innym niż ja teraz, a moralność zmieniała się w czasie i w zależności od kultury, ale nic to!.
Nie myślmy w kategoriach tysięcy lat, tylko dziesiątków - miernika ludzkiego życia.
Autor: Halina K. HK
Every step of the way … Siostrzyczko, zawsze w moim sercu!
___________________
[1] Zdjęcie panoramiczne jeziora Lago del Valle w Hiszpanii, nad którym rozciąga się łuk Drogi Mlecznej. Zdjęcie przedstawia tysiące gwiazd i jasny meteor, który przeleciał wzdłuż Drogi Mlecznej. Takie szczegóły ujawniają się z powodu bardzo ciemnego nieba górzystej Hiszpanii.
" Niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie". Fundamentem mojego życia byli moi rodzice. Byli dla mnie jak skalna opoka i nigdy mnie nie zawiedli. A przeszli ze mną drogę ciernistą. Połowę swojego dzieciństwa spedziłam w szpitalach prawie w całej Polsce. Potem było załamanie i strach przed ludźmi. Wyobraź sobie co oni musieli przeżywać. A jednak trwali przy mnie, pocieszali, uczyli, wymagali a przede wszystkim obłędnie kochali. To kim jestem dzisiaj im zawdzieczam. Im zawdzieczam samodzielność i siłę ducha, niesłychaną prawość charakteru i wrażliwość na ludzką krzywde. Możliwość samodzielnej egzystencji bez żadnej ulgowej taryfy. Umiejętność współżycia z ludźmi i w związku z tym wielu przyjaciół. No już dość sie nachwaliłam Samochwała w kącie stała hihihi. Pamiętam, że niejeden raz mówiłam mamie:"jeśli którekolwiek z Was odejdzie zawali się mój świat. Ja już nie będe umiała żyć, bo mnie wystarczy, że słyszę Wasz glos przez telefon i wszystkie bóle mi odchodzą a problemy rozwiązują sie same". Pocieszali mnie, że jestem silna własnymi doświadczeniami i dam sobie w życiu rade. Przed ich odejście odeszła moja córka. I wtedy naprawde zawalił mi sie swiat. Nigdy w życiu nie spodziewała bym sie, że coś takiego mnie spotka. Bo za co? A oni trwali nadal przy mnie. Jak skała, jak opoka, jak fundament. Niestety nie byli w stanie udźwignąć cierpienia. Odeszli. A mnie zostało "niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie".
OdpowiedzUsuńautor: Basia
moralnośc nie powinna byc zmienną ,zawsze powinna byc taka sama, bez względu na to w jakim zakątku świata żyjemy, w jakim żyjemy wieku,w jakiej kulturze jesteśmy wychowani
OdpowiedzUsuńniebo i gwiazdy, niebo i słońce, cieszę się, że otworzyło się ono znowu nad Tobą, a morale zawsze w Tobie było, jest i trwac bedzie
a co jest fundamentem mego życia? Ty znasz odpowiedź na to pytanie -Toluna
autor: Marzena
Danusiu, dzisiaj spadł pierwszy śnieg zrobiło się biało i smutno. Wciąż te skojarzenia ...
OdpowiedzUsuńBrakuje tu Ciebie, przygniata mnie odpowiedzialność i walka w pojedynkę...
... a moje serce boli. Nawet zakupy stały się dla mnie ciężarem, i ogromnym wysiłkiem.
OdpowiedzUsuńDanusiu, była u Was Justynka z Marcinem. Zrobili porządki, i ustrojony został pomnik w świąteczną choinkę. Wygląda wszystko czysto i świeżo. Ja z Jurkiem będziemy u Was 23.12. Kocham Cię Siostrzyczko każdego dnia i każdego dnia jesteś w moim sercu.Również codziennie zapalamy światełka pamięci. Brakuje mi WAS kochani.
OdpowiedzUsuń