Żyjemy przecież tak cicho, a nasze największe katastrofy wydarzają się tak głęboko w nas,
że na naszej powierzchni pojawiają się tylko odległe fale.
~Rainer Maria Rilke, Druga strona natury
~Ekaterina Zagustina
Samotność jest jak deszcz.
Z morza powstaje, aby spotkać zmierzch;
z równin niezmiernie szerokich, dalekich,
w rozległe niebo nieustannie wrasta.
Dopiero z nieba opada na miasta.
Mży nieuchwytnie w godzinach przedświtu,
kiedy ulice biegną witać ranek,
i kiedy ciała nie znalazłszy nic,
od siebie odsuwają się rozczarowane;
i kiedy ludzie, co się nienawidzą,
spać muszą razem - bardziej jeszcze sami:
samotność płynie całymi rzekami.
~ Rainer Maria Rilke
Z tą samotnością to dziwna jest sprawa. Raz jej potrzebujemy by posłuchać własnych myśli, innym razem poszukujemy stałego kontaktu z innymi. Gdy już jesteśmy wszyscy razem zaczyna się utyskiwanie, że nie mamy przestrzeni tylko dla siebie.
Mojej samotności nie odbieram jako porażki, czuję się dobrze we własnym towarzystwie i towarzystwie mojego męża. U nas jest cisza, spokój i tego właśnie potrzebuję.
Wiele lat żyłam dla innych. Przyszedł czas i dokonałam wyboru. Wycofałam się z życia wzajemnej adoracji. Staram się budować jeszcze lepsze otoczenie, wykorzystując dobre i złe doświadczenia. Wyciągam wnioski i wierzę, że wszystkie doświadczenia życiowe były po coś. Niczego nie żałuję!
Samoświadomość i dobry kontakt z samym sobą.
OdpowiedzUsuńCzęsto nie mamy pojęcia, z czego wynikają nasze emocje- agresja, wycofanie, poczucie pustki. Żyjemy według jakichś wzorców, które wynieśliśmy z domu, ale czy naprawdę tak chcemy żyć? Stać mnie by zweryfikować większość działań, bo tak chcieliby inni. Potrzebuję oddechu i posłuchania własnych myśli, a wszystko wg własnych zasad.
Siostrzyczko każdego dnia jesteś w moich myślach [*]
Już nie chcę prowadzić trudne rozmowy z ludźmi, którzy nie chcą się zmienić i nie chcą słuchać. Nie zabiegam o uwagę i nie pojawiam się tam, gdzie nikt nie zabiega o moją obecność. Kocham tylko tych, którzy gotowi są kochać mnie. Nie zabiegam o niczyje łaski, to tylko zabiera mój drogocenny czas, energię, zdrowie psychiczne, fizyczne i duchowe… Nie chcę już nikogo zmieniać, prostować i mieć jakikolwiek wpływ na życie innych. Również ja nie muszę nic zmieniać, jestem kim jestem.
OdpowiedzUsuń