Różnica między życiem z duszy a życiem tylko z ego polega na trzech rzeczach:
zdolności postrzegania i uczenia się nowych dróg, wytrwałości w przemierzaniu burzliwych ścieżek
i cierpliwości do uczenia się głębokiej miłości w czasie.
Błędem byłoby myślenie, że musisz być zatwardziałym bohaterem, aby to osiągnąć. Tak nie jest. Potrzeba serca, które jest gotowe umrzeć, narodzić się i umrzeć, i narodzić się raz za razem.
~Clarissa Pinkola Estés
~ Antonio Guillem
Tyle rzeczy kochaliśmy razem
że bardzo trudno kochać je osobno.
To tak jakby znalazły się nagle daleko
albo miłość zmieniła się w mrówkę
wspinającą się po zboczach nieba.
Wskakiwaliśmy razem do tylu przepaści
że wszystko bez ciebie wydaje się samą powierzchnią,
napięciem bez rozpięcia przestrzeni,
czujnością ciał nieobecnych.
Schodziliśmy tyle światów zostając na miejscu
że podróże teraz spadają z wieszaków
jak niepotrzebne ubrania.
Ruch i spokój skłóciły się z sobą
jak stopnie dwóch różnych temperatur.
Straciliśmy razem tak dużo z niczego
że został nawyk który wciąż powraca
i teraz wszystko zarabia na nicość.
Czas staje się antyczasem
bo ty już o nim nie myślisz.
Zmilczeliśmy i przegadaliśmy tyle rzeczy wspólnie
że milczenie i gadanie stało się zdradzieckie:
dwie substancje nieusprawiedliwione,
dwa substytuty.
Przeszukaliśmy razem wszystko,
Znaleźliśmy wszystko,
Od wszystkiego odeszli.
Nie dano nam tylko czasu
by spotkać się oko w oko z twoją śmiercią,
chociażby także nam przyszło
z tego miejsca odejść.
~Roberto Juarroz
~tłum. Krystyna Rodowska
Piękne i smutne.
Przeżyłyśmy razem Siostrzyczko wiele potknięć, upadków i wzlotów … Tak sobie myślę, że we mnie była zawsze walka o to wszystko, co miało sens. Przywiązywałam się do ludzi, miejsc, rzeczy i do przeżyć, które miały bezpośredni wpływ na moje życie, dokonania.
Kurczowo trzymam się życia! Tobie Siostrzyczko tej siły zabrakło.
Musiałam koniecznie dodać zdjęcie w otoczeniu, którym się wychowałyśmy i spędziłyśmy naszą młodość. Przypomina mi o ważnych aspektach, związanych tylko z nami. To dobre wspomnienia!
Morze jest mi w dalszym ciągu bliskie i każde spotkanie jest wielkim duchowym przeżyciem. Kocham niekończącą się przestrzeń- jestem wolna, a zarazem morze stało się moim życiowym drogowskazem. Ufam swoim wyborom …
Every step of the way … Siostrzyczko, zawsze w moim sercu!
Kocham i pamiętam każdego dnia. Siostrzyczko zawsze w moim sercu [*]
OdpowiedzUsuńWczoraj byliśmy na laserowym zabiegu oka.
OdpowiedzUsuńPytam się tylko grzecznie, czy ci lekarze potrafią analizować? Lekarz ze szpitala skierowała naszą Mamę na zabiegi laserem. Ta sama lekarz ale już w innym Centrum stwierdziła, że nie może do końca przeprowadzić zabiegu laserem ponieważ jest gruba warstwa zaćmy. Skierowała na operację zaćmy i inne badania. Pytam się łaskawie, czy nie można było tego stwierdzić po badaniu w szpitalu? Tak ma kolejne stracone miesiące postępującej choroby. Przecież już nie widzi na jedno oko.
Danusiu, ręce opadają, gdy widzę kolejny raz bałagan i niemoc lekarzy. To wszystko przeżywałam podczas Twojej choroby, a teraz zawirowania są z Mamą. Na siebie już nie mam sił. Muszę odłożyć w czasie moją tarczycę.
Podczas wczorajszych zmagań była z nami Justynka. Służyła pomocą i troską. Przyjechała z tak daleka by być z nami. Kochane masz Danusiu dziecko, i tu Justynka jest bardzo podobna do Ciebie.
Mogę ubolewać, że jakoś Magdy nie widzę i nie słyszę, a mieszka tak blisko. No cóż, wyciągam wnioski na przyszłość.
Siostrzyczko proszę daj nam siły i zdrowie.
W sercu. każdego dnia jesteś Danusiu z nami [*]
Siostrzyczko, tak sobie myślę, że bez względu na to co, działo się wokół nas, zawsze byłyśmy blisko i przede wszystkim byłyśmy SIOSTRAMI- zawsze! Ludzie, pseudo przyjaciele przychodzili i odchodzili, byli tylko aktorami jednej sceny. Przetrwałyśmy wiele, ale to nauczyło nas pokory!
OdpowiedzUsuńKocham Cię Siostrzyczko i tam gdzie ja tam TY.
Wczoraj nasza Mama stanęła na wysokości zadania. Przed godziną 7 na własnych nogach szliśmy na badania krwi. Mama kurczowo trzymała nas za ręce i wolniutko dotarliśmy do laboratorium. To cieszy, dała radę i zdaję sobie sprawę z ogromnego wysiłku (problemy z chodzeniem, niepełnosprawność oczu).
OdpowiedzUsuńDanusiu, już mamy wyniki- parametry są podwyższone, ale na ten stan nieruszania się i nie wychodzenia przez dwa lata z domu (przecież rządzący szaleńcy pozamykali nas w domach) to nie jest źle. Wyeliminuje ze swojego menu pewne produkty i słodycze i już o 10% polepszą się wyniki.
Siostrzyczko i Tato w dalszym ciągu prosimy o opiekę, bo naszych zmagań nie ma końca. Przyszły tydzień to przygotowania do operacji oka, specjalistycznych badań i zabiegi laserem, ale już po operacji. Walczymy o widzenie naszej Mamy.
Kolejne nerwy, kolejne starcie z niekompetencją. Kolejny raz odesłano nas nie tam, gdzie potrzeba. Lekarz okulista ze szpitala odesłał naszą Mamę na kwalifikacje na operację zaćmy. Okazało się, że tylko szpital może przeprowadzić tę operację- bo wysokie ciśnienie w gałce ocznej, jaskra, zaćma i zwyrodnienie plamki żółtej. Tak właśnie postępuje szpital, który mógłby przeprowadzić tę operację, a odsuwa od siebie problem.
OdpowiedzUsuńRęce opadają na ten bezwład systemowy.
Kolejny raz dostaliśmy "dobrą radę", idźcie do szpitala. To jest koszmar, 87 letnią schorowaną i na pół widzącą kobietę będziemy ciągać do szpitala. Na starcie zrezygnowaliśmy ze szpitala, który pozbył się problemu. Pojedziemy znacznie dalej ... Może tam nas nie oleją!
Tato, Danusiu proszę o opiekę, siły i cud zdrowia naszej Mamy!
Byliśmy dzisiaj z naszą Mamą na kolejnych nieudanych badaniach. Niestety angiografia nie mogła dojść do skutku bo jest jest zbyt duża zaćma. Badanie angiograficzne polega na uzyskaniu obrazu naczyń za pomocą promieniowania rentgenowskiego. W normalnych warunkach nasze naczynia krwionośne nie są widoczne na zdjęciu rentgenowskim.
OdpowiedzUsuńJutro jedziemy do szpitala w innym mieście i okaże się jakie decyzje podejmą w sprawie operacji.
Danusiu, Tato dzisiaj po raz pierwszy spotkaliśmy się z lekarzem, który przedstawił nam plan leczenia Mamy, ale warunek to operacja w warunkach szpitalnych zaćmy. Przy dużym ciśnieniu jest to niemożliwe w szpitalu 1-dniowym. Szkoda tylko, że szpital w naszym mieście olał naszą Mamę. Straciliśmy 4 miesiące bezsensownych pozornych działań.
Proszę opiekujcie się naszą Mamą! Niech jutro coś na dobre się zmieni i niech w końcu będzie realna pomoc.