![]() |
~Théodore Géricault |
To obraz francuskiego malarza Théodore Géricault. Przedstawia autentyczne wydarzenia, które miały miejsce w roku 1816 na Morzu Śródziemnym (u wybrzeży Afryki), gdzie zatonęła francuska fregata „Meduza” z ponad 150 pasażerami na pokładzie.
Według relacji statek podczas tonięcia został opuszczony przez oficerów na szalupach ratunkowych, a jego pasażerowie pozostawieni na pewną śmierć.
Pasażerowie zbudowali tratwę o wymiarach dwadzieścia na siedem metrów, bez jedzenia i pitnej wody błąkali się po morzu. Zostali odnalezieni po trzynastu dniach, a na tratwie pozostało jedynie piętnastu rozbitków.
Ukazana na obrazie scena to moment, w którym na horyzoncie pojawia się okręt „Argus”. Na twarzach postaci maluje się przerażenie, skrajne znużenie, ale też nadzieja na ocalenie. Na tratwie widzimy też ciała tych, którym nie udało się dotrwać końca strasznej podróży.
"Tratwa Meduzy", to alegoria ludzkiego losu i nieszczęścia, surowa krytyka postawy kapitana i rządu, a nawet metafora ówczesnej Francji. To manifestacja przeciwko niesprawiedliwości. Po tragedii kapitan został surowo ukarany podczas rozprawy sądowej. Sam proces i jego wyrok był uznany przez opinię publiczną Francji za proces przeciwko emigracji (kapitan był emigrantem). Wymowa obrazu jest tragiczna, może na przekór temu patrzmy optymistycznie.
Według relacji statek podczas tonięcia został opuszczony przez oficerów na szalupach ratunkowych, a jego pasażerowie pozostawieni na pewną śmierć.
Pasażerowie zbudowali tratwę o wymiarach dwadzieścia na siedem metrów, bez jedzenia i pitnej wody błąkali się po morzu. Zostali odnalezieni po trzynastu dniach, a na tratwie pozostało jedynie piętnastu rozbitków.
Ukazana na obrazie scena to moment, w którym na horyzoncie pojawia się okręt „Argus”. Na twarzach postaci maluje się przerażenie, skrajne znużenie, ale też nadzieja na ocalenie. Na tratwie widzimy też ciała tych, którym nie udało się dotrwać końca strasznej podróży.
"Tratwa Meduzy", to alegoria ludzkiego losu i nieszczęścia, surowa krytyka postawy kapitana i rządu, a nawet metafora ówczesnej Francji. To manifestacja przeciwko niesprawiedliwości. Po tragedii kapitan został surowo ukarany podczas rozprawy sądowej. Sam proces i jego wyrok był uznany przez opinię publiczną Francji za proces przeciwko emigracji (kapitan był emigrantem). Wymowa obrazu jest tragiczna, może na przekór temu patrzmy optymistycznie.
Mamy nowy rok i rozpoczęliśmy go z nowymi nadziejami i nowymi postanowieniami. Wszyscy liczymy na lepszą przyszłość. Wierzę, że pomimo trudności, cierpień i wyrzeczeń, przyszłość będzie lepsza. Nie traćmy nadziei, gdyż nie stracili jej pasażerowie tratwy będący w tak beznadziejnej sytuacji. Wierzę, że nasza tratwa ma jakiegoś sternika, że nie dryfujemy, że mamy wyznaczony kurs.
Autor: Halina K. HK216