środa, 6 marca 2019

The Clod and the Pebble...

To, co wielkie, jest nieuchronnie ukryte przed słabymi. To, co oczywiste dla idioty, nie jest warte mego zachodu.
~ William Blake


            ~Zygmunt Białous
~Zygmunt Białous
  
 Gruda:
"Miłość nie służy tylko celom swoim,
Rozkosz jej własna nic dla niej nie znaczy;
Innych obdarza hojnie swym spokojem
I umie Niebo wznieść w Piekieł rozpaczy".

Tak zaśpiewała drobna Grudka Gliny,
Gdy tratowały ją racice stada;

Lecz Kamyk w strudze pośrodku doliny
Piosnką w tym samym rytmie odpowiada: 


Kamyk:
"Miłość chce służyć tylko celom swoim
Rozkosz swą własną z cudzych cierpień klei:
Innych zaraża swoim niepokojem
I umie Piekło wznieść w Niebios nadziei". 

~ William Blake,
Grudka i kamyk, (z cyklu "Pieśni doświadczenia")



Miłość … odwieczna siła napędowa ludzkich poczynań, eliksir naszej egzystencji. Spotkać możemy przynajmniej tyle odmian miłości, ile ludzi na świecie. 
Ciekawe spojrzenie na miłość ma mój kochany William Blake w poemacie Grudka i Kamyk.
Danusiu, uwielbiam ten poemat. Jego słowa przemawiają do mnie w sposób bardzo wewnętrzny; dotykają duszy, są ponadczasowe i rewelacyjne, i tak wiele mam skojarzeń z przeszłości i teraźniejszości. Hmm, skąd ja to znam …! 

~ William Blake[1]
~ William Blake[1]
Grudka i Kamyk to wyraźny kontrast pomiędzy dwoma bardzo różnymi osobami, które mają niezwykle odmienne zdania na temat miłości. Grudka wie, co to jest miłość … bo symbolizuje miłość czystą, ale niestety cierpi, ponieważ jest "zdeptana przez racice bydła”. Zdaje sobie sprawę z miejsca w świecie, przyjmuje los z pokorą, ale niezależnie od danej sytuacji pomaga innym. Tam, gdzie jest "Piekło" z powodu cierpienia, prawdziwa miłość może zbudować "Niebo"… „Miłość nie służy tylko celom swoim. Rozkosz jej własna nic dla niej nie znaczy”.
Jakże odmienny jest Kamyk- reprezentuje zaborczą, agresywną i egoistyczną naturę miłości, jest obojętny na miłość i prawdziwe uczucia. Ważne są jego przyjemności, "buduje Piekło w Niebie"... „Miłość chce służyć tylko celom swoim. Rozkosz swą własną z cudzych cierpień klei”.

Czyż William Blake nie był wizjonerem i znawcą ludzkiej natury? 
Możemy się zżymać, zaprzeczać, ale w tym zwięzłym poemacie ukazał prawdziwą, szeroką gamę ludzkich doświadczeń miłości, jakże widocznych we współczesnym świecie. Ponadczasowa jest bezinteresowność i po przeciwnej stronie - egoizm…

Tylko tak sobie myślę Danusiu, ta grudka mimo, że kieruje się bezinteresowną miłością, służy innym i robi wiele by podobać się ludziom, których kocha nie jest zdolna, by walczyć o siebie. Realizuje cele innych, by po drodze zgubić własne JA. Bo egoistyczna miłość może być okrutna i mieć destrukcyjną siłę. W takim związku po prostu brakuje podstawy, aby stanąć w obronie tego, w co się wierzy. 
Smutne i tak banalnie prawdziwe … 

Every step of the way … Siostrzyczko, zawsze w moim sercu!



[1]  Mając poczucie duchowej misji, William Blake wypowiadał się poprzez sztukę – słowo i obraz. The Clod and the Pebble from Copy L of Songs of Innocence and of Experience held by the Yale Center for British Art.


sobota, 2 marca 2019

Nadzieja …?!

Pamiętaj, że ten, kto żyje blisko studni, nie zazna pragnienia, a ta,
 która ma obok siebie siostrę, nie pogrąży się w rozpaczy. 
~ Lisa See, Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz

           ~ Aleksiej Antonow
                                       ~ Aleksiej Antonow  


A nadzieja znów wstąpi w nas.
Nieobecnych pojawią się cienie.
Uwierzymy kolejny raz, 

[…]
Przyjdź tu do nas i z nami trwaj,
Wbrew tak zwanej ironii losu.

Daj nam wiarę, że to ma sens.
Że gdziekolwiek są - dobrze im jest,
Bo są z nami choć w innej postaci.
I przekonaj, że tak ma być,
Że po głosach tych wciąż drży powietrze.
Że odeszli po to by żyć,
I tym razem będą żyć wiecznie...

~Zbigniew Preisner, Beata Rybotycka






Byłaś młodziutką różą i tak przedwcześnie odeszłaś. To boli! 

I ta natrętna myśl, że już nie ma Ciebie wśród nas, już nigdy nie wybierzemy się na wspólny spacer, nie wymienimy poglądów na temat naszych ogródków, nie przedyskutujemy przeczytanych książek, już nigdy nie zasiądziemy do wspólnej kolacji. Już nigdy…!

Czas nie leczy ran, on je pogłębia i nieustannie oddala nas fizycznie od siebie. Sercem, myślami jestem z Tobą! 

Nie ma dnia bez wspomnień o wspólnie spędzonych chwilach. Odczuwam Ciebie wszystkimi zmysłami i doświadczam przy tym wszystkich możliwych emocji- od złych (bo los bezlitośnie rozdzielił nas, a pozostawił rozpacz), po pozytywne, gdy wszyscy byliśmy razem i wspieraliśmy się w każdej chwili. 

Teraz przy mnie jest pusto i smutno- no cóż, bo tak chcę?!

Every step of the way … Siostrzyczko, zawsze w moim sercu!

piątek, 1 marca 2019

Żonkile …

Wydawało się, że to było całe wieki temu, jakbyśmy przeżyli krótką, 
ale mimo to nieskończoną wieczność. Niektóre wieczności są większe niż inne.

John Green

~Veronique Brosseau
~Veronique Brosseau
Wędrowałem samotnie niczym chmura
Płynąca ponad dolinami i omiatająca wzgórza,
Kiedy nagle ujrzałem żółty tuman,
Całą łąkę falującą w złotych żonkilach;
Obok jeziora, pod drzewami,
Pląsającą, trzepoczącą z wiatru powiewami.

Z niesłabnącą siłą błyszczały te kwiaty jak gwiazdy
Migoczące nocą gdzieś na mlecznej drodze,
Linią bez końca rozciągnięte po horyzont blady
Wzdłuż brzegu biegnące w dal przy zatoce:
Dziesięć tysięcy od razu widziałem za jednym spojrzeniem,
Pochylających główki i zajętych swym tańcem.

Fale poniżej nich też w tańcu pląsały, ale kwiaty
Przewyższały połyskliwe fale swą radością:-
I poeta bez zadumy był szczęśliwy cały
Gdy czas spędzał z tak wesołą i pogodną kompanią:
Patrzyłem wciąż i  patrzyłem, ale nie przeczuwałem
Jakim bogactwem, tak patrząc faktycznie się napawałem:

Bo często później kiedy byłem w domu
W nastroju przygnębienia, chłodu i obcości,
Znów widziałem tamte kwiaty przyniesione we wspomnieniu
Które jest błogosławieństwem samotności,
I znów się skrzy moje serce ich radosnymi pląsami,
I znów tańczę z żonkilami.

~William Wordsworth
~tłum. Tomasz Krzykała


Już w czasach starożytnych żonkil był symbolem nadziei na nowe życie – odrodzenie. To również kwiat rodzenia marca. Jesteś aniołem, to jest ukryty sens tego kwiatu. Poprzez swoją subtelność, barwę i zapach uświadamia nam wyższe cele istnienia symbolizując kruchość i ulotność życia (sic!). 
Dedykuję Tobie Siostrzyczko Żonkile, jeden z najpiękniejszych i najbardziej znanych lirycznych utworów Williama Wordsworth’a. Cudne są te opisy przyrody, i te łąki żonkili rozpościerającej się nad brzegami jezior …

Danusiu, z aniołami będziesz świętować swoje urodziny. A ja będę obchodziła urodziny niezwykłej Siostry, dla której dobro innych było najważniejsze. Kocham Cię moja Siostrzyczko. Bądź szczęśliwa w tym innym wymiarze.


Every step of the way … Zawsze w moim sercu!


niedziela, 17 lutego 2019

VIII Rocznica - Głęboko w duszy …


Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma
                                       ~Wisława Szymborska

~HK 2019, 8 Rocznica
~HK 2019, 8 Rocznica


Głęboko w duszy, głębiej od bólu,
od wszelkich rozproszeń życia
leży wielka i rozległa cisza -
nieskończony ocean spokoju,
którego nic nie może zakłócić;
Jest to niezmierzony pokój Natury,
który przekracza "wszelkie zrozumienie".
To, czego namiętnie tęskniąc
szukamy tu i tam,
w górze i na zewnątrz,
znajdujemy w końcu w sobie.


                            ~Richard Maurice Bucke



Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy.  ~ Haruki Murakami


Na odejście bliskich nie można się przygotować. Nie pyta, nie uprzedza, nie dyskutuje. Przychodzi i zostawia ból. Ból, który ukoić mogą tylko w niewielkim stopniu wspomnienia.
Wypatruję Ciebie Siostrzyczko i tęsknię za Twoim ciepłem, każdego dnia, tak od ośmiu długich lat. i od ośmiu lat każdego dnia płomienie świec przywołują Ciebie.

Czas uspokoił sny?! 

Zamknęłam jedne drzwi i otworzyłam nowe! Uwolniłam swoje serce i chyba zaczęłam żyć, by nie zatruć moich bliskich smutkiem.
Danusiu, ja czuję Twoją obecność, i wierzę, że jesteś przy mnie. Zawsze razem – gdzie ja tam TY. Wiem, że w złej chwili ochronisz, otulisz mnie swoimi ramionami, i osuszysz znów moje łzy. 

Rocznicowe światełka [*]. To już długich osiem lat bez Ciebie Siostrzyczko!


Zawsze w moim sercu!


sobota, 2 lutego 2019

Światło ...

Jest wystarczająco dużo światła dla tych, którzy chcą zobaczyć
i wystarczająco dużo ciemności dla tych, którzy mają odwrotne upodobania
~ Blaise Pascal


~HK 2019, Światło
~HK 2019, Światło
Ja … patrzę wysoko ponad chmury
Tyle wody w falach
Ile słów w ustach
Moje ręce są lepkie
Zanurzam moje uczucia i myśli w miękkiej ziemi
Popatrz jak słońce wschodzi
Promieniem ogarnia świat
Jak noc pod zasłoną księżyca
Życie toczy się dalej
A kiedy masz szansę nie mijaj obok myśli
Marzenia toczą się po drodze życia
Szare światło w mojej dłoni
Z dnia na dzień promienieje

~Beata May



Tomik wierszy To dla Ciebie- This is for You, dostałam od Edyty May w 2007 roku.
Zaglądam często do zbioru Jej wierszy, bo wydała go moja studentka i widziałam jak fantastycznie zmieniała swoje życie i zrzucała ze swoich barków ciężar KAMIENI. Z każdą następną chwilą będzie lepiej, a Szare światło w mojej dłoni Z dnia na dzień promienieje ... Bo tak chce autorka wierszy i miała odwagę by walczyć o marzenia, okruchy szczęścia, i o swoje miejsce na ziemi.

No cóż, w tej chwili nie ma we mnie wystarczającej ilości światła i nie jest to kwestia lub nie, szczęśliwego i naiwnego optymizmu i/lub problemów do rozwiązania. Bardziej zasmucają mnie egoistyczne postawy innych, i mających problem z empatią. Patrzę i nachodzą mnie coraz smutniejsze spostrzeżenia. Nie ma nagrody za dobro i nie ma kary za zło. Kto bardziej przebiegły, bezwzględny, chamski i z tupetem, wyrywa wszystko co się da. Po trupach do celu. I wiesz Danusiu nie bardzo wierzę, że coś w tej materii może się zmienić, bo ludzie mogą zmienić się tylko sami dla siebie, jak coś zaczną rozumieć. A z tym myśleniem widzę mają poważne problemy. Tak łatwo można nimi manipulować i popchnąć w pułapkę intryg. A gdzie sumienie, ludzka przyzwoitość?

Poddałam się?!

Trudno pogodzić się z tą sytuacją. Wiem czego ja i Jurek możemy się spodziewać ... Bo to, co nas niepokoi ma twarz, imię i konkretne cechy istoty ludzkiej… Smutne i tragiczne! Tak więc po prostu udaliśmy się Danusiu na emigrację wewnętrzną. Perspektywa hygge wydaje się kusząca, ale tylko w naszym wydaniu i wg naszych zasad. Z ludźmi w dalszym ciągu mi nie po drodze, ale co ważne, na dnie mojego serca pozostała mała istota- Nadzieja.

Every step of the way … Siostrzyczko, zawsze w moim sercu!

piątek, 1 lutego 2019

Masakra na Chios ...

To był dobry dzień dla Polski. Angielskie, szwedzkie czy niemieckie gazety nie pisały o różnych nieprawidłowościach czy naruszeniach prawa, których częstymi bohaterami byli nasi rodacy - pisano o nowym przewodniczącym Rady Europejskiej, o Polaku, który przez najbliższe 2,5 roku będzie przewodził UE i strefie euro. Pisano też o Polsce, użyto nawet sformułowania: "Polska dumą Europy", to bardzo miłe. Po pierwszym maja 2004 roku - najważniejszej dacie w najnowszej historii Polski - pierwszy grudnia 2014 będzie kolejną przełomową datą.

Teraz mam styczeń 2019, a jestem w innej Polsce. Nic nie zostało z dawnego kraju – konstytucja podeptana, trójpodział władzy zniesiony, naród głęboko podzielony, sądownictwo zniewolone, społeczeństwo kupione za marny grosz, a ta część, która nie dała się kupić propagandą i kłamstwem – opluta, obrażona, odczłowieczona; Jest „drugim sortem”, „elementem animalnym”, ”mordami zdradzieckimi”. Te podłe słowa trzeba wiąż i wciąż przytaczać, aby pamiętać i w przyszłości rozliczyć. Dlaczego? Dlatego, że w pewnym nowoczesnym kraju Europy też zaczęło się od odczłowieczenia, przez indywidualną i grupową przemoc, mord polityczny (te etapy mamy już za sobą), przez przemoc zinstytucjonalizowaną (ustawy norymberskie[1], Kristallnacht[2]) po Holocaust. Przesadzam? Tam też myślano, że dyktatorek rozprawi się z lewactwem i będzie „git”. A wystarczyło się wsłuchać w jego przesłanie, tak jak trzeba się wsłuchać w przesłanie naszego dyktatorka, aby domyślić się co zamierza i gdzie chce skończyć (Emerytowany zbawca narodu.) – polecam Teresę Torańską, Jej wywiad z dyktatorkiem i opinie o nim (Próżny, bez idei, nie wierzy w żadne zamachy.).

Media europejskie i światowe piszą o Polsce jako o „chorym kraju Europy”, wyraźnie informują o zagrożeniach dla demokracji, o autorytaryzmie, ksenofobii, neofaszyzmie, wskazują winnych.

Największy szkodnik, który tego dokonał (rękoma armii kłamców, internetowych trolli z rosyjskiej fabryki, lizusów otrzepujących łupież z ramion "prezia", miernot, oportunistów) chce być orędownikiem pojednania narodowego – cóż za ironia losu. Jednocześnie ten "walczący o świetlaną przyszłość Polski" altruista ma drugą twarz. Ten safanduła niepotrafiący znaleźć się w sklepie spożywczym, nieposiadający konta w banku - to sprawny biznesmen, zawodowy poseł i prezes partii rządzącej krajem niekonstytucyjnymi metodami. Chce wykorzystać kontrolowany przez swój rząd bank do kredytowania sumą 300 mln euro budowy dwóch wielkich wieżowców. Budować będzie spółka należąca do fundacji, w której radzie jest ów poseł. Chytry plan wypali, a on wejdzie w ten biznes wtedy i tylko wtedy, jeżeli jego partia wygra wybory na prezydenta Warszawy, a także te jesienne do Sejmu i Senatu. Chytry plan nie wypalił, mleko się wylało, safanduła nie chce płacić.

Jaka przyszłość czeka naszą wspólną Europę? Czy uchronimy ją przed tym, co zagraża jej od wewnątrz i z zewnątrz? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, na horyzoncie widać ciemne chmury, które tam były od zawsze.

Rosja przywróciła cztery kluczowe składniki sowieckiej polityki i geopolityki: żelazną konsekwencję i twardą pięść, wielkie kłamstwo i propagandę, ekspansję poza rosyjskie granice i osłabianie społeczeństw zachodnich. Putin jest na fali, a różni ludzie w Europie - lokalne „kacyki” i „dyktatorki” mnożą się jak grzyby po deszczu, wzorują się na nim i korzystają z jego pomocy. Widzimy to w Polsce coraz wyraźniej, piszą o tym niezależni dziennikarze, np. Tomasz Piątek. Czy ich głos jest „głosem wołającego na puszczy”?

Niemal każdego dnia, przy porannej kawie, możemy obserwować na żywo i w kolorze tragedie ludzi, przelew krwi, obcinanie głów, wybuchy i zniszczenia, bezpośrednie transmisje z kamer umieszczonych na rakietach, niewyobrażalne cierpienia.

Konflikt izraelsko-palestyński, Ukraina, rzezie islamistów na północy Iraku i Syrii, Irak, Kuwejt, Jugosławia, Cypr, ludobójstwo w Rwandzie, Kambodża, Wietnam, Katyń, Wołyń, I i II Wojny Światowe, wojny grecko-tureckie, rzeź Ormian, wyprawy krzyżowe - wyliczać można bez końca, bo kończą się jedne konflikty, a już powstają nowe lub odradzają stare. Jesteśmy w stanie wymordować miliony ludzi - jedynym ograniczeniem są możliwości techniczne, np. przepustowość komór gazowych i pieców krematorium, zużycie karabinów maszynowych, zmęczenie oprawców, bo na pewno nie sumienie, człowieczeństwo czy tym podobne puste słowa.

~ Eugene Delacroix, Masakra na Chios
~ Eugene Delacroix, Masakra na Chios
Jednym z przykładów obrazujących tę rzeź jest obraz "Masakra na Chios" namalowany przez francuskiego przedstawiciela romantyzmu, Eugene Delacroix. Obraz dokumentuje w "romantycznej manierze" (całkiem jak dzisiaj telewizja) rzeź greckiej ludności wyspy Chios dokonanej w 1822 roku przez wojska imperium osmańskiego. Obraz na pewno zrobił wrażenie na współczesnych malarzowi odbiorcach, dzisiaj, to okropnościach widzianych codziennie, zmysły mamy stępione. Krew, śmierć, pożoga nie wstrząsają naszym katolickim narodem, chyba że jest to kobieca golizna - wtedy pałamy świętym oburzeniem. Na obrazie naprawdę wzrusza i wstrząsa dziecko bezskutecznie szukające schronienia w ramionach martwej matki.

W 1821 r. wybuchło powstanie ludności greckiej przeciwko władzy osmańskiej, które przekształciło się w wojnę o wyzwolenie Grecji. Towarzyszyły temu liczne masakry ludności cywilnej po obu stronach, w tym w 1821 masakra ludności tureckiej i żydowskiej w Navarino i Tripolista dokonane przez powstańców greckich i greckich mieszkańców Chios. W Navarino zmasakrowano Turków, pomimo kapitulacji miasta i zapewnień Greków, że cywilna ludność muzułmańska będzie mogła opuścić miasto. Kiedy w następnym roku armia turecka wtargnęła na Chios, Grecy chcąc się ratować daremnie usiłowali się poddać, wychodząc na spotkanie oddziałów tureckich z uroczystą procesją. Turcy nie okazali łaski i rozpoczęła się rzeź wyspy, która trwała przez cały kwiecień 1822. Zginęło ponad 20 tysięcy ludzi, głównie mężczyzn, których głowy układano w piramidy. Liczbę uprowadzonych w niewolę (większość stanowiły młode dziewczęta i kobiety) ocenia się na 50–60 tysięcy. Hekatomba ludności wyspy wstrząsnęła całą ówczesną Europą i spowodowała masowe poparcie dla niepodległościowych dążeń Greków.

Jeśli popatrzy się na pasmo okrutnych czynów ludzi, wojny, znęcanie się nad bliźnimi, niszczenie przyrody, dewastację Ziemi, to można zatęsknić za beztroskim życiem na drzewach, wśród zwierząt, bo chyba one są lepsze od nas - ludzi.

Jak wyglądałoby takie życie, można zobaczyć na filmach i poczytać w książkach Jane Goodall, która przez szereg lat badała życie dzikich szympansów w lasach Tanzanii. To fascynujące i przerażające jak wiele nas łączy z naszymi dzikimi krewniakami.

Szympansy są wyraźnie wrogo nastawione do pawianów (z wzajemnością), polują wzajemnie na młode, zabijają je i zjadają. Od obserwowanego przez Jane Goodall stada odłączyła się grupa szympansów, przeniosła się dalej w las by prowadzić spokojny żywot. Obie grupy małp nie miały wspólnego (spornego) terytorium, a żywności wszędzie było pod dostatkiem. A jednak szympansy z pierwotnego stada zaczęły polowania na odszczepieńców i w końcu wszystkich zabiły.

Niestety, ostatnie badania prowadzone w Afryce potwierdziły, że „mordercze” zachowania dzikich szympansów występują często. Szympansy robią wyprawy na terytoria innych szympansów, polują na nich i mordują. Napotkawszy opór grupy potrafią zaczajać się na poszczególnych członków stada, aż wymordują wszystkich. Nie chodzi tu ani o teren, ani o brak żywności. To siedzi w naszych kuzynach. Mamy z nimi wspólne skłonności mordercze. Tkwi w nas ten sam gen destrukcji, ten sam defekt ewolucji.

Jaka więc przyszłość nas czeka? Czy zmierzamy prosto ku przepaści? Czy los ludzkości jest już przesądzony?


Autor Halina K. HK 

____________________________________________
[1] Ustawy norymberskie (niem. Nürnberger Gesetze, też Nürnberger Rassengesetze – „norymberskie ustawy rasowe”) – ustawy rasowe uchwalone przez niemiecki Reichstag 15 września 1935 i w tym samym dniu ogłoszone na zjeździe NSDAP (Reichsparteitagu) w Norymberdze. 
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ustawy_norymberskie 

[2] Noc kryształowa (niem. Kristallnacht, Reichskristallnacht lub Reichspogromnacht) – pogrom Żydów w nazistowskich Niemczech zainicjowany przez władze państwowe, w nocy z 9 na 10 listopada 1938. 
https://pl.wikipedia.org/wiki/Noc_kryszta%C5%82owa


piątek, 18 stycznia 2019

The Sound of Silence ...

Tłum gdańszczan podczas Wiecu Przeciwko Nienawiści i Przemocy 14.01.2019
Tłum gdańszczan podczas Wiecu Przeciwko Nienawiści i Przemocy 14.01.2019
Witaj ciemności, moja stara przyjaciółko
Znowu przyszedłem z tobą porozmawiać
Gdyż pewna wizja, zakradając się cicho
Zostawiła swoje nasiona, kiedy spałem
I wizja ta, którą zasiano w mojej głowie
Wciąż pozostaje
W dźwięku ciszy.
W niespokojnych snach szedłem sam
Wąskimi uliczkami wyłożonymi brukiem
W blasku lampy ulicznej
Postawiłem mój kołnierz, by ochronić się przed zimnem i wilgocią
Gdy moje oczy ukłuł błysk światła neonu
Które rozdarło noc
I dotknęło dźwięku ciszy.
W nagim świetle ujrzałem 

Dziesięć tysięcy ludzi, może więcej
Ludzi rozmawiających, którzy nie mówią
Ludzi słyszących, którzy nie słuchają
Ludzi piszących piosenki, którymi nigdy się nie podzielą
I nikt nie ośmielił się
Zakłócić dźwięku ciszy.
Rzekłem „Głupcy, nic nie rozumiecie”
Cisza rozrasta się niczym nowotwór
Usłyszcie moje słowa, abym mógł was nauczyć
Chwyćcie moje ręce, abym mógł was dosięgnąć
Ale moje słowa spadały niczym krople deszczu
I odbijały się echem
W studniach ciszy.
Ludzie kłaniali i modlili się
Do bożka z neonu, którego sami stworzyli
Znak błysnął swoim ostrzeżeniem
W słowach, z których się składał
Mówił, że słowa proroków widnieją na ścianach metra
I klatkach kamienic
I szepczą w dźwiękach ciszy.
                                                                           
                                                                                                ~ Paul Simon


Sound of Silence mówi o tym, jak ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać, komunikować się. O tym, że nie potrafimy kochać siebie nawzajem. Jeśli wsłuchasz się w tekst, usłyszysz, że to o kimś, który jest wciągnięty w mrok. O kimś, kto czuje, że jest wyrzutkiem w chaotycznym świecie. Jest introwertykiem w świecie ekstrawertyków. Jest o kimś, kto nie może pogodzić się z tym, co dzieje się wokół niego… 

Sound of Silence w Gdańsku dopisano jej kolejny rozdział i od teraz nam gdańszczanom, będzie kojarzyć się z śp. Pawłem Adamowiczem i z dokonaną na nim polityczną zbrodnią.

Żegnaj WIELKI PREZYDENCIE [*]

___________________

Zdjęcie ze strony www- Tłum gdańszczan podczas Wiecu Przeciwko Nienawiści i Przemocy 14.01.2019