![]() |
~Nicolas Poussin |
Oto mamy przed oczami obraz siedemnastowiecznego malarza Nicolasa Poussina; ten bardziej znany przechowywany w Luwrze (powstały dwa obrazy o takim samym tytule). Widzimy trzech pasterzy i kobietę, mieszkańców Arkadii, sielankowej krainy wiecznej szczęśliwości, wyidealizowanej krainy spokoju, ładu, ziemskiego raju. Postacie ubrane są w szaty przypominające stroje starożytnych Rzymian bądź Greków - jest to celowe nawiązanie do antyku, z którego wywodzi się motyw Arkadii.
Znaleźli samotny grób z wyrytym napisem „Et in Arcadia ego” . Cytat interpretowany jako: „Ja, śmierć istnieję nawet w Arkadii”, nasuwa filozoficzną i melancholijną refleksję, nawiązując do baśniowej krainy, w której panuje złudne szczęście i doskonałość.
Nie jest pewne czy pasterze rozumieją, że to jest grób (przecież są w miejscu, wiecznej szczęśliwości), a leżący, tam człowiek był także kiedyś mieszkańcem Arkadii. Czy też są Elojami z "Wehikułu czasu" Herberta George'a Wellsa, nieświadomymi ofiarami Morloków?
Jedynie postać kobiety, kładąca rękę na ramieniu jednego z pasterzy, nie wyraża zdziwienia, wydaje się rozumieć, że każdy kiedyś umiera, nawet, jeżeli mieszka w tak idyllicznej krainie. Wymowa obrazu byłaby dość banalna, ot sielankowy pejzaż porównywalny z "Jeleniem na rykowisku", gdyby nie ten napis. Uwiera niczym cierń i zmusza do zastanowienia.
Przemawia do mnie wymowa obrazu. Śmierć dociera do każdego miejsca na ziemi, a szczęście kiedyś się kończy. Przychodzi mi na myśl "Memento mori" - pamiętaj, że umrzesz, pamiętaj o śmierci. To wszystko, czym teraz żyjemy, co nas tak zajmuje, będzie miało swój nieunikniony kres. Tylko zaraz odzywa się bunt, dlaczego mamy żyć myślą o tym ostatecznym? Każdy z nas ma wizję, własnej przyszłości; wie, czego oczekiwać od życia, chce wreszcie być kochanym. Może warto żyć mistyczną krainą piękna i szczęścia i podążać tam gdzie serce podpowiada. Może właśnie warto odrzucić stereotypy wiecznego utyskiwania, narzekania i widzenia wszystkiego w czarnych barwach; sięgać tu i teraz, za odległe i nieosiągalne na pozór. A może jednak warto domyślić się, że przy okazji tych poszukiwań, wszystkie drogi jednak prowadzą do ARKADII.
Autor: Halina K. HK
• dodano: 04 czerwca 2012 13:01
OdpowiedzUsuńw każdej wierze, w każdej kulturze istnieje jakaś Arkadia, jakieś Niebo, Nirwana, czy Kraina Wiecznych Łowów.Czym było by życie bez wiary, że jednak umierając mamy w perspektywie inne, lepsze życie? Że nasi ukochani, umierają, ale jednak żyją, gdzieś tam,w innym wymiarze? Że my kiedyś do nich dołączymy i znowu, już na zawsze będziemy razem? Mówisz "memento mori", owszem o tym, ze jesteśmy śmiertelni musimy pamiętać,ale nie ma co sobie zawracać tym głowy, obsesyjnie o tym myśleć , bo takie myślenie jest chore.A jak żyć? Prosto, w zgodzie z własnym sumieniem, własnym sercem i rozumem. W zgodzie z mateczka naturą.I nie trzeba się buntować,bo .... cest'la vie ...
autor: Marzena
• dodano: 07 czerwca 2012 5:46
OdpowiedzUsuńPięknie opisałaś ten obraz, w którym widzimy ludzi szczęśliwych, radosnych, chociaż w danym momencie zatroskanych, pochylonych nad tablicą, z której dowiadują się, że życie nie jest wieczne (być może niektórzy są tym zdziwieni). A ich sielankowe życie z tamtej epoki kiedyś się skończy. W Biblii takim miejscem był Raj stworzony dla człowieka. Był to cudowny zakątek, kraina miodem i mlekiem płynąca Adama i Ewy. Z chwilą, kiedy człowiek złamał przymierze z Bogiem drzwi do Raju zostały zamknięte. Od tego czasu ludzie żyją w grzechu, błąkają się po świecie i chorują. Śmierć każdemu człowiekowi jest przypisana i śmierci każdy z nas się boi, ale ona jest nieunikniona. Nasze życie, które otrzymaliśmy powinniśmy odpowiednio wykorzystać i godnie je przeżyć, zostawić jakąś cząstkę siebie tu na ziemi. Człowiek szczęśliwy powinien cieszyć się każdym przeżytym dniem, każdą chwilką, która jest nam dana. Nie powinniśmy wiele narzekać,warto byłoby docenić może bardziej ludzi i piękno tego świata, które nas otacza....a wtedy nasze drogi zaprowadzą nas być może do Arkadii....do naszej Arkadii....
autor: ulcia00
• dodano: 24 listopada 2012 14:49
OdpowiedzUsuńUtworzone przez ZBWROB, Wysłany dnia 2012-06-01
Tak, przedstawiłaś to bardzo kunsztownie. Interpretacyjnych wersji jest już sporo, m. in. "et in Arcadia ego łac., i ja (żyłem) w Arkadii (tj.: i ja byłem szczęśliwy). Napis ten oznacza także zapewne: "Śmierć jest obecna nawet w najidealniejszym życiu"... To właśnie Nicolas Poussin uznawany jest za wybitnego przedstawiciela nurtu klasycyzującego w malarstwie barokowym. Był artystą, który poszukiwał piękna idealnego, jednak przeciwny był wiernemu odtwarzaniu natury. Tworzył najczęściej jej uporządkowany, racjonalny obraz. Istotne jest to, że jego dzieła charakteryzowały umiar, prostota, czytelna kompozycja i wyważenie, a wręcz w wielu przypadkach racjonalizm i chłód. Tak, ten obraz ma bardzo wielką i symboliczną ale i dalekowzroczna wymowę... Warto zawsze pamiętać, że "Śmierć jest obecna nawet w najidealniejszym życiu"...
autor: ZBWROB
• dodano: 29 stycznia 2013 20:47
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w 100%. Życie jest piękniejsze i smakuje lepiej, kiedy potrafimy cieszyć się każdą chwilą, kiedy doceniamy uroki tego świata, kiedy umiemy zauroczyć się pozornie banalnymi sprawami, jak zachód słońca czy uśmiechem ukochanej osoby. Trzeba iść za głosem serca, nawet jak inni tego nie rozumieją. Nawet pod prąd, ale w zgodzie z sobą. Narzekania i czarnowidztwo powodują, że życie staje się udręką nie do zniesienia. Trzeba umieć się zachwycić i wierzyć w to, że każdy zasługuje na swoją Arkadię. Tylko takie życie ma sens..
autor: Toluna- ivy7