Minęło w życiu wiele nocy i dni, mam zmęczone oczy i coraz mniej sił.
I czasem myślę, że Bóg odszedł gdzieś w dal, zapomniał tego co obiecał nam.
Bo jesteśmy sami wśród gwiazd, małych gwiazd, wielkich gwiazd które lśnią co noc.
Bo jesteśmy sami...
~ Katarzyna Groniec
Ja bym cię kochał, Nocy! bez twych gwiazd miliona,
Bo ich światło to mowa stokroć powtórzona!
A próżni, mroku szuka moja dusza smutna!
Lecz, niestety, ciemności nawet są jak płótna,
Gdzie tysiączne postacie odtwarza me oko
Osób znikłych, lecz tkwiących w pamięci głęboko.
~Charles Baudelaire
I dziś znów patrzę w rozgwieżdżone niebo, tam nieustannie szukam Ciebie Siostrzyczko. Gdy jest mi źle, gdy brakuje mi sił, patrzę w niebo, ono daje mi otuchę i przywraca nadzieję.
Dostrzegam piękno Księżyca, tajemniczość odbitego światła, i te mrugające gwiazdy rozświetlające drogę przez ciemność … Ach! Czy w tej przestrzeni kosmicznej jesteś Danusiu? Chcę wierzyć, że tak … Moje myśli, lęki, niepokoje, smutek, podążają za ruchem Księżyca …, już jest lepiej; uśmiechnęłam się. Pogrążona w refleksji, spokojna; zasypiam. Kolejny raz rozgwieżdżone niebo i wspomnienia przyniosły mi ukojenie …
Zawsze w moim sercu!
Noc jest najspokojniejsza dla moich myśli, uczuć, pasji, weny, miłości. Natłok wszystkich różnorodności. Jedyne, na co mam ochotę to patrzeć w niebo, poszukiwać gwiazd i odnaleźć wśród nich Ciebie. Ukryłaś się gdzieś pośród gwiazd, a ja tylko chcę mieć siły by myśleć, pamiętać i wypatrywać Ciebie. Kocham Cię Siostrzyczko.
OdpowiedzUsuńNiech płonące znicze rozświetlą Ci drogę do domu [*]… Spójrz Danusiu na nas… !
Światełka pamięci na każdy dzień… [*]
Siostrzyczko, byliśmy i jest pięknie {pisałam o tym w poście Modlitwa bez słów}.
Umówiliśmy się na wrzesień z naszym fachowcem i zrobi przegląd i usunie usterki na pomniku. Mamy tak gwałtowne zmiany pogody w tym ulewy, że musimy obserwować co się u WAS dzieje ...
Chciałabym już za Tobą Danusiu nie tęsknić. Tęsknota tak bardzo boli! Ale nie potrafię. Każdego wieczoru patrzę w niebo w nadziei, że to tylko zły sen. Kolejny raz zderzyłam się z rzeczywistością ... Pojedyncza łza spływa po policzku. Serce zaczyna bić jak oszalałe, zupełnie jakby walczyło o życie. Oddech staje się płytki, urywany… Jesteś obok, czuję Ciebie wszystkimi moimi zmysłami. Ale to tylko chyba moja wyobraźnia … !? Chcę uspokoić moje myśli, nie chcę czuć bólu, …to takie trudne. .. Nic bardziej mnie nie wkurza jak słowa … „weź się w garść...”. Całe szczęście, że Jurek mnie rozumie i wspiera. Gdyby nie on …!?
OdpowiedzUsuńDanusiu, wczoraj w nocy zmarł Rysiek - Twój rówieśnik. Niech spoczywa w pokoju [*]
OdpowiedzUsuńTe wszystkie dni, miesiące, lata- to niekończący smutek, drżenie serca ze zwykłego strachu. Nie, nie martwię się o siebie... Ty Danusiu wszystko wiesz...
OdpowiedzUsuńWyczułam coś niepokojącego, niedobrego - okazało się, że to kolejna śmierć młodego człowieka w rodzinie (przecież to Brat Twojego męża) ...
Ten strach! Brr...
Minęły kolejne lata ... Czy nastąpi pozytywny przełom w moim życiu? Spadają na mnie kolejne plagi. Jestem zmęczona trwającą już 11 miesięcy chorobą i moją niepełnosprawnością. Nic to, i tak sobie myślę, że pomodlę się jak drzewo, jak trawa, jak morze za moje odrodzenie. Użyję metafory i ... Powstanę jak Feniks z popiołów - odrodzę się po trudnych doświadczeniach w nowej, lepszej formie. O pięknym wnętrzu, i czystym sercu.
OdpowiedzUsuń