sobota, 2 kwietnia 2022

Na dzień dobry …

Byłam prawie pogodzona z losem. Cios spadnie wcześniej czy później,
 a na razie trzeba się cieszyć każdym najmniejszym drobiazgiem.
 Byle to trwało jak najdłużej.
~Sylvia Plath



~Carina Kroeze
~Carina Kroeze
Czasem wiatr zdmuchnie
smutek przelotny,
Ciepłym tchnieniem znów dłonie ogrzeje,
I przegoni wszystkie kłopoty,
Więc dziękuję wiatrowi, że wieje.

Czasem deszcz o szyby zadzwoni
Mokra trawa kroplami lśni
Łzami łatwiej tęsknotę zasłonić,
Więc dziękuję deszczowi za łzy.

Czasem słońce w gonitwie do lata
Znowu ogród barwami roznieci
Pozapala iskry na kwiatach,
Więc dziękuję słońcu, że świeci.

No, a czasem się do mnie uśmiechniesz
Znikną smutki szaro – niebieskie
Stoisz w progu i słońce masz w oczach,
Więc dziękuję Ci za to, że jesteś...

- Czesław Miłosz



Nasze życie jest takie ulotne. Kocham swoją codzienność, zwyczajne chwile … Już nie mam wy­gó­ro­wa­nych, nie­re­al­nych wy­ma­gań. Cieszę się chwilą! Jednak muszę stwierdzić, że to przyszło z wiekiem.


Every step of the way … Siostrzyczko, zawsze w moim sercu!

8 komentarzy:

  1. Tak Danusiu, czasami, a właściwie coraz częściej wyzwaniem dla mnie staje się pokonanie drogi. Pozwoliłam sobie na długi okres przechodzenia żałoby, bycia niewidzialną dla innych. Zamknęłam siebie przed światem, teraz chciałabym wyjść, ale sił brakuje… Mam w sobie coraz więcej pokory i coraz więcej smutku - i tak dzień po dniu...
    Powoli wychodzę z zamkniętej skorupy. Trochę emocjonalnie poobijana, ale przecież we mnie jest dobroć, spokój, wrażliwość, a siłą i determinacją przezwyciężę swoje słabości. To tak na dzień dobry ...
    Danusiu, Tato proszę opiekujcie się nami [*]

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzisiaj wzięliśmy udział w objazdowej zbiórce darów dedykowanej uchodźcom z Ukrainy - mobilny punkt zbiórki, w tej roli autobus z floty GAiT. Zrobiliśmy potężne zakupy i wszystko przekazaliśmy potrzebującym sąsiadom z Ukrainy.
    Wcześniej przekazaliśmy pieniądze Jurkowi Owsiakowi, który po styczniowym finale WOŚP ruszył wraz ze swoją ekipą z pomocą dla Ukrainy. Wierzę Jurkowi, bo swoją działalnością udowadnia to każdego dnia. Jego pomoc jest rozsądna, przemyślana i pewna, że dotrze do celu.
    Tato, Danusiu, moje serce płacze, że dożyłam tak okrutnych czasów - do wojny prawdziwej, najbardziej tragicznej. Zawsze wierzyłam w człowieka, że nigdy nie doprowadzi do ostateczności... Niestety!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jutro jedziemy z Mamą do szpitala na kolejną operację oka. Spędzimy tam cały dzień. Danusiu, Tato prosimy o wsparcie naszej Mamy. Tak bardzo pragniemy by była sprawna i widziała. Po pierwszej operacji oka- na dzień dzisiejszy zmiany są ledwo zauważalne. Walczymy z bardzo wysokim ciśnieniem w lewym oku. Zakraplamy sterydami nawet 4 razy dziennie, a pozostałe krople rano i wieczorem. Tak więc biegamy od jednego domu do drugiego.
    Prosimy również o wsparcie i siły dla nas.

    OdpowiedzUsuń
  4. Byliśmy Danusiu, i kolejny dzień spędzony na korytarzu szpitala. Stwierdzono, że zmiany w oku są już tak poważne, że te zabiegi nie wniosły żadnej poprawy. W dalszym ciągu nie widzi i w dalszym ciągu ma bardzo wysokie ciśnienie w gałce ocznej. Tak więc trzeciej dawki zastrzyku w tej chwili nie będzie. Dostała skierowanie na kolejne badania i zabieg laserem by pozamykać pęknięte żyłki.
    Mam wrażenie, że jeden szpital pozbył się problemu i przerzucił pracę na inny szpital.
    Dzwoniliśmy z myślą, że wyznaczą nam termin na laser. Niestety nie ma miejsc do końca maja, a na czerwiec jeszcze nie ma kalendarza. No cóż, Weszliśmy w obłęd niemocy służby zdrowia.
    Oczywiście cały czas mamy zakraplać oczy.
    Kochani proszę opiekujcie się nami [*]

    OdpowiedzUsuń
  5. Danusiu, dzisiaj po codziennych zapytaniach o możliwość wykonania zabiegu laserowego- stał się cud! Bo ktoś zrezygnował i nasza Mama została zapisana na 6.06.2022 godz.14.30. Zabieg laseroterapii będzie wykonywała lekarz, która operowała lewe oko naszej Mamy.
    Danusiu, Tato proszę o opiekę i o cud widzenia naszej Mamy. Proszę by spłynęło na nią szczęście, zdrowie, sprawność!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tato, Danusiu żyjemy w ciągłym strachu. Martwimy się wojną w Ukrainie i napastliwością Rosji na kolejne kraje. W Polsce dzieje się niedobrze! Inflacja, drożyzna i kolejne zapowiedzi, że będzie jeszcze gorzej. Choroba Mamy jest dokładką do tych wszystkich nieszczęść.
    Boję się!
    Nie ma spokoju, perspektyw, wiary w lepsze jutro. Jesteście kochani wolni od tych zmartwień ...!
    Prosimy o opiekę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fragment wywiadu:

    Były członek Rady Polityki Pieniężnej Bogusław Grabowski już na samym początku pandemii w 2020 r. ostrzegał, że skup obligacji przez NBP będzie skutkował "podatkiem inflacyjnym". Obecnie banki mają nadpłynność, a Grabowski uważa, że działania rządu i Narodowego Banku Polskiego doprowadziły Polskę "na skraj katastrofy".
    Prezes Glapiński z poprzednim składem RPP doprowadzili do horrendalnie wysokiego poziomu nadpłynności w sektorze bankowym. Wspierali rząd, by miał pod dostatkiem pieniędzy na swoje liczne wydatki i na pomoc gospodarce w czasie pandemii – czytamy w wywiadzie z Bogusławem Grabowskim.
    Zdaniem Grabowskiego Narodowy Bank Polski, który nie może finansować działań rządu, ale robił to, sprzedając obligacje bankom, a następnie je skupując, co zwiększało tylko popyt w ramach tzw. polityki ilościowego luzowania polityki pieniężnej.
    Prezes Glapiński nawet publicznie chwalił się, że RPP upoważniła go do podejmowania w tej sprawie decyzji. Przez 16 miesięcy skupił obligacje za blisko 150 mld zł i podwoił nadpłynność w sektorze bankowym. Nadpłynność, która kumulowała się w bankach przez 25 lat, podwoił w 16 miesięcy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Danusiu, Tato, dzisiaj stał się cud nad cuda- byliśmy razem na cmentarzu. Krzysiek, Justynka, Jurek i ja. Było mi miło i byłam szczęśliwa, że Twój mąż Danusiu był z nami. Takie rozdzielenie trwało 11 lat, ale mam nadzieję że wszystko ułoży się tak jak powinno być w rodzinie. Naszej rodzinie!
    Danusiu, masz cudowną Córkę Justynkę i Ona trzyma rękę na pulsie, to bardzo mądra dziewczyna. Świetnie zorganizowana... Nasza Mama jest szczęśliwa gdy Justynka pojawia się w domu- bardzo za nią tęskni i jak mówi to kochane dziecko i można na niej polegać!
    Ten dzień Siostrzyczko dla mnie jest również szczęśliwy i bardzo wzruszający! Niech już tak będzie!

    Na cmentarzu spotkała nas niemiła niespodzianka. Wazon z pięknymi kwiatami, który przygotowałam na święta został usunięty, a włożone zostały badyle suchych gałęzi. Część kwiatów z wazonu spakowano do worka foliowego i wepchnięto pod ławkę, co stało się z pozostałymi kwiatami tego nie wie nikt. Przykre jak małym i złośliwym można być, ale czego można się spodziewać po człowieku?
    Nic to, już jest czysto i pięknie, a pomnik zdobią bratki w barwach lila i fioletu! Oczywiście wazon z kwiatami został przywrócony do w miarę przyzwoitego stanu.
    Kochani jesteście zawsze w naszym sercu[******]. Prosimy również o opiekę i zdrowie!

    OdpowiedzUsuń