poniedziałek, 2 kwietnia 2018

Noszę Twe serce z sobą...


Noszę Twe serce z sobą
Noszę Twe serce z sobą
Noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu)
nigdy się z nim nie rozstaję
gdzie idę ty idziesz ze mną;
cokolwiek robię samotnie jest twoim dziełem, kochanie
i nie znam lęku przed losem (ty jesteś moim losem)
nie pragnę piękniejszych światów (ty jesteś mój świat prawdziwy) 
ty jesteś tym co księżyc od dawien dawna znaczył 
tobą jest co słońce kiedykolwiek zaśpiewa 
oto jest tajemnica której nie dzielę z nikim 
(korzeń korzenia zalążek pierwszy zalążka 
niebo nieba nad drzewem co zwie się życiem; 
i rośnie wyżej niż dusza zapragnie i umysł zdoła zataić) 
cud co gwiazdy prowadzi po udzielnych orbitach 
noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu)
                                                                                                                                                     ~Edward Estlin Cummings



Ten wiersz jest tym, co czuję Danusiu... Czy można pogodzić się z niepogodzonym? Czy można snuć plany na przyszłość? Przecież tęsknota zabrała mi uśmiech, zabrała radość życia. Pewna jestem jednego, moja miłość siostrzana zawsze będzie trwała i wiem, że zawsze zostaniesz w moim sercu.

Jest rok 2018

... Byłaś
... Jesteś
... Będziesz

Wypełniasz moje myśli, i zawsze jesteś najważniejsza! Tak bardzo mi Ciebie brakuje Siostrzyczko.



Zawsze w moim sercu!


niedziela, 1 kwietnia 2018

Balonik …

Twój czas jest ograniczony, a więc nie marnuj go na życie cudzym życiem. Nie daj się złapać w pułapkę przeżywania życia, będąc sterowanym przez innych. Nie pozwól, by zgiełk opinii innych zagłuszył twój wewnętrzny głos. I co najważniejsze, miej odwagę podążać za swoim sercem i intuicją… 
~ Steve Jobs

Obraz HK 2018, Balonik
~ HK 2018, Balonik
Płacze dziewczynka:
-Baloniku wróć! -
A balonik uciekł
za obłoki - w dal ...

Płacze dziewczyna:
-Ukochany wróć! -
Ludzie pocieszają,
a balonik hen ...

Płacze kobieta:
-Utrapiony wróć! -
Ludzie pocieszają
a balonik hen ...

Płacze staruszka:
- Życie moje, wróć! -
... A balonik wraca
zza obłoków - w dół.

                                          ~Bułat Okudżawa     tłum. Wiktor Woroszylski


Piękne, proste słowa o przemijaniu, a lot balonika to metafora życia, to symbol upływającego czasu. Balonik najwyraźniej wrócił, zaznaczając swoim powrotem nadchodzącą śmierć. 
Najpierw mała dziewczynka, pod koniec życia staruszka - jest świadkiem zamykającego się koła życia. 

Pogrążyłam się we wspomnieniach. Myślałam o chwili, gdy pierwszy raz spotkałam się z twórczością Bułata Okudżawy. To w naszym rodzinnym domu rozbrzmiewały pieśni Okudżawy, Wysockiego. Przyszedł okres studenckich niepokojów i nadziei, a duch Okudżawy był wciąż żywy. Jego twórczość zawsze ujmuje, wzrusza subtelnością, brakiem patosu, i zerem treści politycznych. Znaczenie mają uczucia i ludzie z nimi związani. 

Okudżawa był w trudnych czasach balsamem dla niejednej zasmuconej duszy, nadzieją na lepsze jutro, swobody słowa … Jak bardzo nam wielu tego brakowało. Jego twórczość łączyła pokolenia, a przekonania i podziały ludzkie nie miały znaczenia. 

Nastawiłam gramofon z najpiękniejszymi pieśniami Bułata Okudżawy. Zrobiło mi się ciepło na sercu. Jestem zauroczona jego głosem, mądrością … 
Dziwne, ale nie wracałam do tych wspomnień przez większość mojego dorosłego życia. Przyszedł czas i trzeba powrócić do tych ponadczasowych wartości! 

Siostrzyczko, zawsze w moim sercu!



Et in Arcadia ego ...

Obraz Nicolas Poussin, Et in Arcadia ego
~Nicolas Poussin
Oto mamy przed oczami obraz siedemnastowiecznego malarza Nicolasa Poussina; ten bardziej znany przechowywany w Luwrze (powstały dwa obrazy o takim samym tytule). Widzimy trzech pasterzy i kobietę, mieszkańców Arkadii, sielankowej krainy wiecznej szczęśliwości, wyidealizowanej krainy spokoju, ładu, ziemskiego raju. Postacie ubrane są w szaty przypominające stroje starożytnych Rzymian bądź Greków - jest to celowe nawiązanie do antyku, z którego wywodzi się motyw Arkadii. 

Znaleźli samotny grób z wyrytym napisem „Et in Arcadia ego” . Cytat interpretowany jako: „Ja, śmierć istnieję nawet w Arkadii”, nasuwa filozoficzną i melancholijną refleksję, nawiązując do baśniowej krainy, w której panuje złudne szczęście i doskonałość.

Nie jest pewne czy pasterze rozumieją, że to jest grób (przecież są w miejscu, wiecznej szczęśliwości), a leżący, tam człowiek był także kiedyś mieszkańcem Arkadii. Czy też są Elojami z "Wehikułu czasu" Herberta George'a Wellsa, nieświadomymi ofiarami Morloków?

Jedynie postać kobiety, kładąca rękę na ramieniu jednego z pasterzy, nie wyraża zdziwienia, wydaje się rozumieć, że każdy kiedyś umiera, nawet, jeżeli mieszka w tak idyllicznej krainie. Wymowa obrazu byłaby dość banalna, ot sielankowy pejzaż porównywalny z "Jeleniem na rykowisku", gdyby nie ten napis. Uwiera niczym cierń i zmusza do zastanowienia. 

Przemawia do mnie wymowa obrazu. Śmierć dociera do każdego miejsca na ziemi, a szczęście kiedyś się kończy. Przychodzi mi na myśl "Memento mori" - pamiętaj, że umrzesz, pamiętaj o śmierci. To wszystko, czym teraz żyjemy, co nas tak zajmuje, będzie miało swój nieunikniony kres. Tylko zaraz odzywa się bunt, dlaczego mamy żyć myślą o tym ostatecznym? Każdy z nas ma wizję, własnej przyszłości; wie, czego oczekiwać od życia, chce wreszcie być kochanym. Może warto żyć mistyczną krainą piękna i szczęścia i podążać tam gdzie serce podpowiada. Może właśnie warto odrzucić stereotypy wiecznego utyskiwania, narzekania i widzenia wszystkiego w czarnych barwach; sięgać tu i teraz, za odległe i nieosiągalne na pozór. A może jednak warto domyślić się, że przy okazji tych poszukiwań, wszystkie drogi jednak prowadzą do ARKADII.

Autor: Halina K. HK



Bez ciebie ...

Stra­cić ko­goś kocha­nego to zmienić swo­je życie na zaw­sze. Nie przeżyjesz te­go, bo "to" jest osobą, którą kochasz. Ból prze­mija, spo­tykasz no­wych ludzi, ale pus­tka nig­dy się nie wy­pełnia. Jakżeby mogła? Śmierć nie osłabia wyjątko­wości ko­goś, kto znaczył aż ty­le, by go opłakiwać. 
~Jeanette Winterson


HK 2015, Bez Ciebie
~HK 2015, Bez Ciebie
Nudno jest tu bez ciebie. Nudno do obłędu! 
Jestem jeszcze wraz z wiewiórką i pieskiem, 
Piszę, czytam i palę, wciąż mam oczy niebieskie, 
Lecz to wszystko tylko siłą rozpędu. 
Wciąż jeszcze świt jest szary, zmierzch niebiesko -złoty, 
Dzień przechodzi na jedną, noc na drugą stronę 
I róże zakwitają bez wielkiej ochoty: 
Bo tak są już przyzwyczajone. 
A jednak świat się skończył. Czy wy rozumiecie? 
Świata nie ma i ja go nie stworzę. 
Czas jest równy i cichy. Lecz czekajcie... może 
Może ja jestem już na tamtym świecie? 
                                   
                                                                                                                                                                                        ~ Maria Pawlikowska-Jasnorzewska


Siostrzyczko, właśnie tak miotają mną dziwne uczucia… Z jednej strony chłonę zapachy kwiatów, kolory mojego ogródka, świergot ptaków, szum morza, bliskość mojego Jurka …, i wówczas jestem szczęśliwa… Jest również ta druga strona, związana z bólem, tęsknotą, rozczarowaniem … Oczywiście buntuję się, bo okradziono mnie ze spokoju ducha. Może to banalne, ale dla mnie ten spokój jest ważniejszy niż całe materialne bogactwo. 
Jak wyzbyć się toksyny …? Odrzucić truciznę…? I w końcu, jak posklejać serce rozbite na miliony kawałków? 

Myśląc o tym wszystkim, dochodzę do wniosku, że to chyba prawdziwe życie… Koło życia … !
Po tej męczącej zimie, muszę wybrać się z Jurkiem na długi spacer brzegiem morza. Myśli staną się wówczas nieco lżejsze:) 


Zawsze w moim sercu!


środa, 14 marca 2018

Tęsknota jest jak ziarenko...

HK, Tęsknota jest jak ziarenko
~HK, Tęsknota jest jak ziarenko



Lubię tęsknić 
wspinać się po poręczy dźwięku i koloru 
w usta otwarte chwytać zapach zmarznięty 
lubię moją samotność 

zawieszoną wyżej 
niż most 
rękoma obejmujący niebo 
miłość moją 

idącą boso 
po śniegu

~ Halina Poświatowska





Piękny, sensualny wiersz Haliny Poświatowskiej i wspomnienia, naszych Danusiu młodzieńczych lektur. Po latach, z wielką przyjemnością wracam do jej wierszy, bo jako nieliczna posiada dar poruszania we mnie tej czułej cząstki emocji. Potrafi wzruszyć do łez i zmusić do zatrzymania się i spojrzenia w głąb własnej duszy. Tak, zdecydowanie, to coś więcej niż wiersz. Tak pięknie pisać może tylko osoba doświadczona, która wie, czym jest cierpienie, miłość, tęsknota, gdy traci się kochaną i bliską osobę. Musiałam dojrzeć wewnętrznie, aby zrozumieć, co autor miał na myśli:) 

Zastanawiam się, czym dla mnie jest tęsknota? 

Przecież doświadczam jej, na co dzień, i zagościła w moim sercu jak najlepsza przyjaciółka. Jestem pewna, to mój wewnętrzny skarb, bo poznałam siłę własnych uczuć, nie mijam się ze swoim życiem (takie są moje wybory!) i własnymi wartościami. Tęsknota stała się jednym z podstawowych fundamentów mojego życia wewnętrznego. To mój punkt odniesienia! 

Czy lubię tęsknić? 

Hmm… tęsknota za Tobą Danusiu niestety jest niewyobrażalnym bólem… Wiem, że już nigdy nie będzie Ciebie przy mnie, i już nigdy nie doświadczę siostrzanego wsparcia! Mimo to tęsknię… bo ważna jest dla mnie i nie jest mi obojętna PAMIĘĆ o tym wszystkim, co było dobre, szczęśliwe, niezwykłe... Dobrze, że mogę sobie pozwolić na tęsknotę. Jurek jest blisko mnie… 


Zawsze w moim sercu!

niedziela, 4 marca 2018

Lustro duszy ...

Niektóre wydarzenia odciskają się w nas tak głęboko, że stają się bardziej doniosłe dopiero długi czas później. Takie chwile jątrzą przeszłość, a przez to są zawsze obecne w naszych wciąż bijących sercach. Niektórych wydarzeń się nie wspomina, lecz przeżywa je od nowa. 
 ~ R. Scott Bakker

Ekaterina Zagustina (Katja Faith)
~Ekaterina Zagustina (Katja Faith)
Dobrze z dzieciństwa pamiętam ten lęk.
Omijałam kałuże,
zwłaszcza te świeże, po deszczu.
Któraś z nich przecież mogła nie mieć dna,
choć wyglądała jak inne. 
Stąpnę i nagle zapadnę się cała,
zacznę wzlatywać w dół
i jeszcze głębiej w dół,
w kierunku chmur odbitych
a może i dalej. 
Potem kałuża wyschnie,
zamknie się nade mną,
a ja na zawsze zatrzaśnięta – gdzie –
z niedoniesionym na powierzchnię krzykiem. 
Dopiero później przyszło zrozumienie:
nie wszystkie złe przygody
mieszczą się w regułach świata
i nawet gdyby chciały,
nie mogą się zdarzyć.

~Wisława Szymborska, Kałuża z tomiku „Chwila”


Zapewne wszystkiemu winna jest wyobraźnia, zwielokrotnia zło i je demonizuje … Nie tylko dobro, ale i zło bywa iluzją, a więc niezrozumiałe dla nas reguły świata mogą też mieć ukryte dobre dno. Ważne by swoje lęki opanować, powstrzymać, zakwestionować. Wierzę w to, że będzie dobrze – może kiedyś w przyszłości … Teraz spróbuję pozwolić sobie na zwykłe życie. Nabrać dystansu do siebie, otaczającej rzeczywistości… Mimo, że ciągle we mnie jest więcej znaków zapytania niż pewności czy wiary w sens czegokolwiek …

I dla nas wspomnienia z dzieciństwa były fundamentem, na którym opierałyśmy dorosłe życie. W lustrzanym odbiciu widziałyśmy księgę wspomnień i były wśród nich takie, które trafiały do otchłani zapomnienia ...

Danusiu, z wielkim zaciekawieniem przeczytałam wiersze z tomiku "Chwila". To tylko Wisława Szymborska ma ten dar pochylania się nad człowieczą ułomnością i słabością. Pomiędzy "Chwilą" a "Wszystkim" toczy się gra o prawdę istnienia. Ciągle gra, a przecież rezultaty tej gry okazują się często odkryciem upragnionego sensu. Może i ja Danusiu ponownie odkryję swój sens istnienia?
Kocham Cię Siostrzyczko ...

Zawsze w moim sercu!

sobota, 3 marca 2018

Wielka dziura ...

Prawdziwymi przyjaciółmi są ci, którzy nigdy nie opuszczają naszego serca, nawet jeśli na chwilę znikną z naszego życia. Po latach rozłąki bez trudu na nowo podejmujemy przerwaną znajomość. Nawet jeśli umrą, w naszych sercach na zawsze pozostaną żywi. 
~Jack Canfield, Balsam dla duszy kobiety

HK 2015, Wielka dziura
~HK 2015, Wielka dziura 
Motto stało się punktem wyjścia do zadania sobie kolejnych pytań. Wyręczyła mnie w tym Jodi Picoult „Jeżeli się oddaje komuś serce i ten ktoś umiera, czy zabiera ofiarowane serce ze sobą? Czy potem do końca życia chodzi się z wielką dziurą w środku, której już nic nigdy nie zdoła zapełnić?” 

Nie wiem czy możliwa jest jednoznaczna odpowiedź … Tak sobie myślę Danusiu, że pewnie wszystko zależy od człowieka, jego wrażliwości, inteligencji emocjonalnej, stopnia związania z drugą osobą, wspólnie spędzonych lat, etc. 



Śmierć nie zniweczy prawdziwej, szlachetnej miłości… Gdy osoby wiąże miłość – małżeńska, siostrzana, braterska, między rodzicami i dziećmi; to utrata kochanej osoby, której oddaliśmy serce (bo przecież na tym polega miłość), musi pozostawić wyrwę w naszej psychice, pustkę, wielką dziurę ...! Czy coś może to zapełnić? Chyba nie. Bo jak można zapełnić wspólnie spędzone lata, wspomnienia, przeżyte radości i smutki, wszelkie zakręty życiowe – nie ma takiej możliwości. Możliwe jest tylko chwilowe niemyślenie o tym. Jednak zapach, obraz, dźwięk muzyki, krzyk ptaka, każdy bodziec, natychmiast przywołuje wspomnienia i powrót cierpienia. 

Ktoś napisał, że np. małżonkowie są dwiema połowami jabłka. Jeżeli jedna połowa odeszła, to niemożliwe jest znalezienie kolejny raz drugiej połowy – takiej kolejnej drugiej połowy po prostu nie ma …! 

To nieprawda, że czas leczy rany!!! 

Nie wiem nawet skąd wzięło się to absurdalne stwierdzenie! Nie chcę odcinać się od moich uczuć i udawać, że nic się nie stało. Przecież ból, którego doświadczam jest! Nie mogę a nawet nie chcę tego uczucia wymazać! Przecież to jest moja osobista strata. Stratą bez ograniczonego wymiaru jest Twoja śmierć Siostrzyczko - moja Przyjaciółko. 


Zawsze w moim sercu!