wtorek, 20 lutego 2018

Zabawy dziecięce ...

Pieter Bruegel, Zabawy dziecięce
~Pieter Bruegel, Zabawy dziecięce 
To obraz niderlandzkiego malarza Pietera Bruegla Starszego. Tematyka obrazu stanowiła rzadkość w czasach Bruegla. Historia sztuki nie zna drugiego dzieła, które by przedstawiało taką liczbę różnorodnych gier i zabaw dzieci. Uważny widz może tu rozpoznać 92 różne gry i zabawy oraz 250 postaci dzieci. Samo ujęcie tematyki dziecięcej już jest wyjątkowe - dzieciństwo w sztuce było pomijane, a w życiu codziennym stanowiło etap przejściowy do dorosłości.

Obraz oczywiście można traktować dosłownie, ja jednak widzę tu wielką metaforę. Wszystkie postacie noszą szaty dorosłych – dziewczynki fartuchy i czepki swoich mam, a chłopcy – spodnie, kapoty i kubraki ojców. Na obrazie nie ma zabawek - jako zabawki służą kawałki drewna, kości, obręcze, beczki – wszystko, co jest pod ręką. Twarze dzieci nie mają określonego wieku, brak jest dziecięcych cech, często wydają się tępe i głupie. W zabawie nie widzimy głębszych uczuć czy zainteresowania. Kilkoro dzieci gra w kości na pieniądze, co już samo w sobie nie jest dziecięcą zabawą.

Moim zdaniem obraz stanowi ostrzeżenie dla dorosłych przed trwonieniem życia i traktowaniem go jak dziecięcą zabawkę.
Ostatnie wydarzenia pokazują dziecięce zabawy polityków i prasy. Codziennie możemy obserwować rozwydrzone „bachory”. Padają okropne słowa i zarzuty o największe zbrodnie, jako zabawki służą uczucia innych i trupy. Ulubioną zabawą jest opluwanie, żonglerka kłamstwami. Wszystko to bez najmniejszej odpowiedzialności za słowa i czyny.
A pamiętam, gdy odpowiedzialność za słowa była egzekwowana z całą surowością. Pamiętam, jak bezdomnego z Dworca Centralnego w Warszawie skazali za słowną obrazę prezydenta Kaczyńskiego. Dziwi mnie teraz i bardzo irytuje brak reakcji na oskarżenia o zamordowanie 96 osób przez premiera i prezydenta. Formułuje się teorie spiskowe z Putinem w tle, który wykonał "mokrą robotę" na zlecenie premiera. Prasa donosi o obecności materiałów wybuchowych na pokładzie samolotu na podstawie słów "wiarygodnego świadka", którego nie można ujawnić, bo grozi mu śmierć w stylu "tajemniczego samobójstwa" mechanika Jaka-40. Ogłasza się takie idiotyzmy w mediach i... nic, żadnych konsekwencji. Przeraża mnie perfidia JK i jego ludzi, którzy nie cofną się przed niczym, żeby dorwać się do władzy. Czy pisanie i głoszenie takich bzdur ma być bezkarnie? Czy życie to zabawa bez żadnych konsekwencji?
Bomby z II wojny światowej są groźne do dzisiaj, trotyl w nich zawarty jest dalej zdatny do detonacji. Okazało się, że trotyl z siedzeń samolotu gdzieś zniknął, pozostał jednak trotyl w głowach niektórych, (statystyki mówią, że 30% wierzy w wybuch). Jak długo będzie groźny?
W imię, własnych, chorych ambicji, opluwa się wszystkie instytucje państwa. Żąda się powołania niezależnej międzynarodowej komisji - przecież to kompromitacja państwa i jego instytucji, a nawet zdrada.
Mówi się, że państwo nie zdało egzaminu, że zawiodło. Państwo zrobiło zbyt wiele dla ofiar i ich rodzin, zrobiło niewspółmiernie wiele w stosunku do innych swoich obywateli.
W kontekście trotylu na siedzeniach samolotu mam inne poważne spostrzeżenie. Na dziewięćdziesięciu paru procentach banknotów znajdują się ślady narkotyków - prosty wniosek, ta ogromna część społeczeństwa to zwykli narkomani.
Na zakończenie warto przytoczyć słowa prezydenta. "Jeśli się okazuje, że jeden artykuł, oparty o błędne przesłanki (...) wywołuje polityczne tsunami, wywołuje falę agresji politycznej, oskarżeń najdalej idących, o zabójstwo, o morderstwo, o wszystkie zbrodnie, które popełniają władze państwa polskiego, to coś niesłychanie złego się z nami wszystkimi dzieje." Co z nami jest nie tak?

Artykuł napisałam w listopadzie 2012 roku.

Mamy rok 2018, a rozwydrzone dzieciaki bawią się dalej, demolują kraj w najlepsze. Trudno zliczyć ile już było teorii spiskowych związanych z katastrofą - aktualna - wybuchy były trzy, a materiał wybuchowy podłożono podczas przeglądu technicznego w Rosji - szaleńcy nie widzą, że ryzykują poważny konflikt z innym państwem (jestem pewna, że Rosjanie wykorzystają to w stosownym czasie).
Rozwydrzone dzieciaki w dwa lata zdemolowały kraj, zmieniły ustrój polityczny, zaprzepaściły 25 lat spokoju, rozwoju i stabilności. Byliśmy państwem prawa, stabilną demokracją, teraz jesteśmy krajem bezprawia, PRL-bis.
Aktualnie PIS-dz…cy "meblują" na nowo relacje międzynarodowe - wszak "wstajemy z kolan". Zaściankową premier zastąpił "światowiec" mówiący w obcych językach - okazało się natychmiast że ten specjalista od programu Power Point nie ma nic mądrego do powiedzenia. W związku z ustawą o IPN "pogłębił kryzys" (prasa amerykańska), osiągnął "nowe dno" (prezydent Izraela), "pogrąża się w bagnie" (prasa niemiecka).
W wielu filmach SF powtarza się stały schemat - robot lub android w sytuacji bez wyjścia włącza autodestrukcję. Widzę w nas ten sam gen autodestrukcji - podążamy prostą drogą ku przepaści.
Co z nami jest nie tak? Pytanie pozostaje aktualne.
Autor: Halina K. HK

5 komentarzy:

  1. Dziecko w malarstwie to wdzięczny temat ."śpiący Staś" Wyspiańskiego , czy dzieci malowane (chyba) przez Olgę Boznańską - rozmarzone twarze , otwarte usta , uśmieszek igrający na wargach , spokój , radość , naiwność i oczekiwanie na nowy dzień , który przyniesie radość w przebywaniu z rodziną , przyniesie przyjemne niespodzianki - może lody , może wycieczkę do zoo ... jak to ktoś napisał , nie ma piękniejszego widoku niż dziecko śpiące w swoim łóżeczku i posapujące jak lokomotywka w drodze do nowego dnia i nowych radości ... na drugim biegunie są te dzieci w obecnych czasach - to nic , że lat przybyło , radości nie są już takie proste jak w dzieciństwie , ale umysł dziecka pozostał . Dziecko np w hipermarkecie walące główką w beton podłogi bo tata nie chce kupić 100 misia , dziecko kopiące , wyjące i wrzeszczące jak obdzierane ze skóry , bo mama/babcia nie chce kupić 4 loda w zimie ... dziecko w polityce uparcie twierdzące , że zamach , trotyl , spisek i Bóg wie co - i tak na okrągło zbijanie kapitału na nieszczęściu i katastrofie ... Niektórzy ludzie a szczególnie panowie jakoś nie mogą wyrosnąć z krótkich portek ( tak nawiasem pisząc to śmieszy mnie 80 letni druh czy druhenka bawiąca się w harcerzy i idąca na jakąś uroczystość - ubranie lada moment pęknie , ale twardo idą !) , proca za pasem i dawaj ! Umówmy się "proca" jest umowna - dzisiaj to media , tv , blogi , twittery , facebooki itd ...I tak taki malutki stary z uporem maniaka robi cyrk i jazgotliwe przedstawienie a całość ma służyć miłości ojczyzny , demokracji i paru innym szczytnym (?) celom z własnym na czele ... Był taki film " O dwóch takich co ukradli księżyc" - widać nauka aktorstwa nie poszła na marne - zmieniły się tylko dekoracje i niestety ostał się tylko jeden aktor , ale za to jaki ! "Prymas" wśród aktorów , wykuł swoje kwestie na "blachę" i zapodaje ...a widownia go słucha ... Teatr jednego aktora z wybujałym ego ...a widownia to my -> Polacy ! Sufler ze wstydu dawno już uciekł ze swojej budki gdzie pieprz rośnie - a aktor gra i gra jak Janko Muzykant Chocholi taniec ... trochę się rozpędziłem , ale te bezosobowe twarze z obrazu Bruegla pasują do naszych czasów jak nic ... I tak tragedia zmienia się w farsę . Mam nadzieję , że ostatni widz spuści zasłonę milczenia i zgasi światło ... Informacja w rekach starego malutkiego to broń masowego rażenia . W obecnych czasach lepiej być dzieckiem i mieć problemy typu : czy tata weźmie mnie do piaskownicy , a mama na lody ...? Teatr to dziwny , teatr jedyny , w nim przedstawienie wiecznie trwa ... tak śpiewał Grechuta i coś w tym jest ! :@J

    autor: Toluna- Jurek

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również podobnie jak moja poprzedniczka ar koala z wielka przyjemnością przeanalizowałam Twoją niesamowitą interpretację obrazu. To porównanie jest wprost nie tak rewelacyjne, jak w pełni wiarygodne. Pomyśleć co może człowiek zrobić aby osiągnąć swój cel , cel do którego pcha go ambicja , niczym nieuzasadniona ? W tym przypadku i nie tylko tym przyznaję ci całkowitą rację. Faktem jest , ze w wypadku zginęło 96 osób i ich rodzinom należy się współczucie , ale czy można w nieskończoność tańczyć na tych grobach ? Wyszukiwać jakichś wyimaginowanych przyczyn ?? Jak świat światem katastrofy się zdarzały i zdarzać się będą , niestety. Przychodzi mi na myśl w tej chwili Titanic - w Titanicu zginęło 1523 osoby i były to czasy , kiedy nie dawano rodzinom nic, każda osamotniona w bólu rodzina musiała sobie sama ze wszystkim poradzić , z utratą bliskiej osoby itc.... a tu w tym Tupolewie ciągle jest ta sprawa nagłaśniana i wciąż tym rodzinom ofiar za mało ?? Czy to była Polska inteligencja ? Jak powiada JK - ja mam co do tego wątpliwości a czy rodziny po ofiarach to rodziny inteligentne ?? ?Też mam co do tego wątpliwości a szczególnie do Macierewicza i JK. Bawią się tą katastrofą niczym tymi patykami , czy obręczami te dzieci z obrazu . Jak można oskarżać rząd o zabójstwo ? To z naszych pieniędzy - podatników poszły olbrzymie kwoty na odszkodowania dla rodzin , przypomnę po 250 tysięcy złotych dla każdego członka rodziny, jeżeli najbliższej rodziny było 9 osób to każda z nich otrzymała taką kwotę - ale to już nie kwestia odszkodowań , bo pieniądz nie jest w tym wszystkim najważniejszy - ale to typowy dziecięcy berek rozgrywany na trumnach tych osób które zginęły w wypadku. JK - tak żądny władzy ... no cóż chce stać się wielkim, a przecież obydwaj bracia rządzili naszym krajem przez dwa lata bo JK - był premierem i co dobrego zrobili dla Polski ?? Oddali masę majątku po zaniżonych cenach KK. Mały - chce być wielkim, a teraz czytam, że i Marta wielkimi krokami przymierza się do polityki ?? Czy nie sądzicie drodzy Państwo, że oni na siłę chcą wywołać trzecią wojnę światową ?? Ich nie interesuje Polski naród - oni nami szarymi obywatelami gardzą !! Pamiętamy te głośne słowa z ust LK - ,,spieprzaj dziadu ''które obiegły cały kraj. Uważam , że nasz rząd bawi się jak te dzieci na obrazie który nam przedstawiłaś - nasz rząd a szczególnie prezydent i premier powinni być w tej kwestii oskarżeń konsekwętni i wyciągać daleko idące kary wobec osób w ten sposób postępujących. Drogie dzieci - koniec zabawy , czas na działanie !! Żałoba już dawno się zakończyła - czas na konkretne działanie i na to oczekuje te 70 procent obywateli, których już nie bawi ani trotyl ani zamach !! Dość komisji śledczych gdy nasz kraj pogrąża się w w biedzie ! ?Pensje coraz niższe a najniższe emerytury to emerytury głodowe! Ludzie starsi którym przyszło pracować w takim a nie innym systemie mają najniższe emerytury , nie stać ich na leki i na leczenie no bo aby zapisać się do specjalisty to trzeba całymi nocami stać w kolejce a terminy są kilkumiesięczne . Chyba o to chodzi by pokolenie starsze wymarło !!

    autor: Toluna- Mblueberry

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle z przyjemnością przeanalizowałam Twoją interpretację obrazu i jak zawsze zgrabnie przeniosłaś sztukę do polityki. Brawo! Mój kraj niezmiennie mnie zadziwia, pod niemal każdym względem musimy być wyjątkowi;. To tylko w Polsce eksperci przed napisaniem ekspertyzy, pytają zleceniodawcę, co życzy sobie, aby zawierała. Stąd też każda komisja ma swój raport, każdy biegły ma inne ustalenia, media (bez żadnych konsekwencji!) rzucają ciemnemu ludowi informacje „hipotetycznie prawdziwe”, lecz anonimowe i niesprawdzone. Chaos taki, że stajnia Augiasza się chowa!
    Wybaczcie sarkazm, ja wiem, że zginęło wielu ludzi, ale czy nie macie odczucia, że analiza tej katastrofy zaczyna przybierać rozmiary paranoidalne i teraz na siłę szuka się odpowiedzialnych? Nie razi Was, że ci, którzy uważają się za „jedynych prawdziwych” patriotów, prowadzą nas prosto do wojny domowej? Wygląda na to, że wspomniane powyżej "zabawy dziecięce polityków" to po prostu nasze polskie piekiełko (narodowe przesądy, zawiść, uprzedzenia, warcholstwo, niezdolność do wypracowania konsensu itd.), które teraz wzbogaca się o nowe zjawisko: obłęd.

    autor: Toluna- ar_koala

    OdpowiedzUsuń
  4. Obraz Bruegla taki prawdziwy,
    bawi się dziatwa, jakież tam dziwy...
    Świat był normalny, choć niebogaty,
    dzieci odziane w dorosłe szaty.

    Na pierwszym planie koła, obręcze,
    w ruchu zastygłe dziecięce ręce.
    Nie maja dzieci zwykłej zabawki
    i chociaż jednej małej huśtawki.

    Są jeszcze mali, lecz już dojrzali,
    a dziś dojrzali są jeszcze "mali"....
    Kiedyś kaftany po mamie, tacie,
    dzisiaj garnitur, spinka w krawacie.

    Dziś w moim kraju hmm..."ja cię kręcę"...
    jest niezabawnie, aż "świerzbią ręce".
    To co się dzieje to nie zabawa,
    to już naprawdę poważna sprawa!

    Tyle "trotylu" w niektórych głowach,
    mówią, że trotyl TU..... zdetonował!
    Od lat kłamstwami "mali" żonglują
    i za to kary nie otrzymują!

    Nikt za to kary z nich nie ponosi,
    a to od dawna, aż tak się prosi!...
    Dlaczego Państwo się hmm...nie broni,
    dlaczego "plują" na Państwo oni!!!

    Dlaczego mają w rękach "patyki",
    czy oni myślą, że Naród dziki....
    My tu żyjemy, my to czujemy,
    my to widzimy, obserwujemy!!!

    autor: Toluna- ulcia00

    OdpowiedzUsuń
  5. Sztuka zawsze była Ci bliska i zrozumiała jest ta interpretacja. Analogia do współczesności przednia, i trafna.
    Jagoda

    OdpowiedzUsuń