środa, 1 lipca 2020

Kiedy życie wychodzi z ciemności …



          
~ Browse Abstract & Surreal, Photography
                               W każdym wierszu
świeci mała lampka
W przestrzeni i czasie
na ziemi i na morzu
w człowieku i zwierzęciu
we wszystkim co stworzyła
natura i ludzka ręka
jest wiersz
który świeci jak lampa
Gdy będziesz szukać
dostatecznie długo
znajdziesz może też lampę
w swoim najgłębszym mroku

~Maria Wine
  Tłum.: Zygmunt Łanowski 


Tak niewiele potrzeba, by wszystko, obróciło się w pył. Poczym przez długie lata przechodzimy przez ból, rozpacz, pustkę. Dlaczego? Czy jest jakiś cel, dla którego to wszystko znosimy? Czy ktoś nas testuje, sprawdza ile jesteśmy w stanie wytrzymać? 

Tak wiem, że w życiu jest mrok i światło. Nie ma gwarancji, że coś się uda, że wszystko będzie układało się po naszej myśli, ale wcześniej zdecydowanie lepiej radziłam sobie ze smutkiem. Częściej pojawiały się iskierki światła, nadziei na lepsze jutro. Tak bardzo pragnę by to światło zagościło we mnie na długie lata i już więcej nie fundowało mi mroku.

No cóż, życie potrafi być pełne tajemnic i tak do końca nie wiemy, co może się jeszcze wydarzyć. Jednak wiem, że kiedy wychodzę z ciemności, pragnę by Jurek był przy mnie. Jemu ufam! Na niego mogę liczyć! 

Danusiu, Siostrzyczko ja takiego przyjaciela mam. Daje mi siłę, otacza opieką i chroni przed lękami.

Every step of the way … Siostrzyczko, zawsze w moim sercu! 


4 komentarze:

  1. Po latach uświadomiłam sobie Siostrzyczko jak bardzo byłaś samotna i sama. Mimo, ze byli wokół Ciebie ludzie! Brak wsparcia, zrozumienia, miłości, ludzkich uczuć ... Pamiętam o wszystkim!
    Kocham Cie Siostrzyczko każdego dnia i każdego dnia jesteś w moim sercu. Gdzie ja tam TY.

    OdpowiedzUsuń
  2. Była taka chwila, że zaczęłam wierzyć w dobrą karmę, ale była to tylko chwila. Dzisiaj zmagam się z chorobą naszej Mamy i własnymi problemami zdrowotnymi. Nie jest ciekawie i do tego wczorajsza walka z osami. Miały mnie dosyć i żądło znalazło się we mnie. Ręka w podwójnej grubości, ból, i wszystkiego mam serdecznie dosyć... Dzisiaj byłam na dwugodzinnym badaniu krzywej glikemicznej, bo przecież wszystko, co złe się do mnie klei.
    Tato, Siostrzyczko proszę o opiekę i siły [*] Kto mi pomoże? Jestem dla innych, tylko mnie jakoś to szczęście omija. Łzy same mi spływają kaskadą z oczu...

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety życie zafundowało mi już prawie roczną walkę o zdrowie. Poważna choroba i bolesne powikłania nie robią ze mnie człowieka szczęśliwego. Zastanawiam się dlaczego los mnie tak okrutnie potraktował?
    Dobrze, że Jurek stał się moją opoką w tym trudnym dla mnie czasie. Tylko ON mój mąż był przy mnie. Siostrzyczko i nikogo więcej!

    OdpowiedzUsuń